Jarosław Kaczyński tradycyjnie przyjechał 16 stycznia do Starachowic na mszę świętą w rocznicę śmierci swojej matki, Jadwigi. Tym razem jego prywatnej wizyty nie obstawiała policja. Nie było telewizji publicznej, tłumów w ławach kościelnych też nie było.
"Uzasadnione podejrzenie zakłócenia obrządku religijnego" - policjanci twierdzili, że to z tego powodu legitymowali osoby protestujące podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Starachowicach. Choć protest był bardzo spokojny. - Nie chcieliśmy zaogniać - mówili jego uczestnicy.
Jarosław Kaczyński przyjechał do Starachowic na mszę odprawioną w przeddzień siódmej rocznicy śmierci jego matki Jadwigi. Razem z nim w kościele byli prawie wszyscy czołowi działacze świętokrzyskiego PiS.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.