"Uzasadnione podejrzenie zakłócenia obrządku religijnego" - policjanci twierdzili, że to z tego powodu legitymowali osoby protestujące podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Starachowicach. Choć protest był bardzo spokojny. - Nie chcieliśmy zaogniać - mówili jego uczestnicy.
Jarosław Kaczyński przyjechał do Starachowic na mszę odprawioną w przeddzień siódmej rocznicy śmierci jego matki Jadwigi. Razem z nim w kościele byli prawie wszyscy czołowi działacze świętokrzyskiego PiS.
Copyright © Agora SA