Samorząd Kielc analizuje możliwości sprzedaży swoich udziałów w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji. W grę wchodzi umowa o wartości księgowej nawet 5,6 mln zł. - To działanie ma na celu zniszczenie spółki pracowniczej - komentuje Bogdan Latosiński.
"Z bomby zrobił się kapiszon" - twierdzi Bogdan Latosiński, szef związku zawodowego w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach po tekście "Wyborczej" o tym, jak zatrudnił szefową przewoźnika. Przy okazji zaatakował Waldemara Bartosza, szefa świętokrzyskiej "Solidarności".
Bogdan Latosiński, były poseł PiS, zatrudniał w swoim biurze poselskim prezes Elżbietę Śreniawską, która zatrudniała i zatrudnia go w MPK. Oboje twierdzą, że byli wobec siebie niezależni.
Wszystko wskazuje, że na ul. Olszewskiego w Kielcach będzie zmieniona organizacja ruchu i wzmożone kontrole policyjne. Ponieważ kierowcy, którzy wrócili do pracy po odmrożeniu gospodarki, znów zablokowali buspas.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach poprosiło miasto o umorzenie części podatku od nieruchomości. - Mamy mniejsze wpływy z powodu ograniczeń kursów - mówi prezes spółki.
W MPK na razie wszystko jest pod kontrolą, ale musimy się pilnować. Wolę dmuchać na zimne. Myślę już o zaciskaniu pasa.
Kara dla MPK po akcji protestacyjnej. Ale konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze - utrudniony start w jesiennym przetargu na obsługę komunikacyjną miasta.
Autobusy z 14 kursów czterech linii nie wjechało w środę na pętlę autobusową przy ul. Pusha w Kielcach. A związkowcy już zapowiadają, że w przyszłym tygodniu protest będzie ostrzejszy.
Władze Kielc i okolicznych gmin ograniczą kursy niektórych linii autobusowych. Pierwsze zmiany wejdą w życie już w ostatni weekend kwietnia. Powód: oczywiście oszczędności związane z pandemią koronawirusa.
Związki zawodowe działające w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach zapowiedziały na środę, 22 kwietnia akcję protestacyjną. Czy autobusy ominą ważny przystanek z powodu przerw śniadaniowych?
Koronawirus. Usta i nos musimy zakrywać także w miejskich autobusach. - Apelujemy, by pasażerowie potraktowali to poważnie, by nie dochodziło do niepotrzebnych kłótni - mówi szefowa kieleckiego MPK.
Według niedzielnego rozkładu jazdy będą kursować autobusy kieleckiej komunikacji miejskiej podczas Świąt Wielkanocnych. ZTM zdecydował się też zawiesić sześć linii, a na czterech wprowadzić dodatkowe ograniczenia.
Do odwołania w kieleckich autobusach nie będzie włączana klimatyzacja. - Pasażerowie dopytywali o tę kwestię - słyszymy w Zarządzie Transportu Miejskiego w Kielcach.
"Pragnę zaapelować do Komitetu Protestacyjno-Strajkowego" o zaprzestanie szantażowania mnie i przede wszystkim mieszkańców zapowiadanymi akcjami protestacyjnymi czy strajkami" - napisał do związkowców z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach prezydent Bogdan Wenta.
"Tak znaczne ograniczenia wozokilometrów jest naszym zdaniem niezgodne z podpisaną umową i po nagłych ubiegłorocznych cięciach wozokilometrów są kolejnym działaniem wymierzonym w spółkę" - napisali do prezydenta Bogdana Wenty związkowcy z MPK. "Takie twierdzenia są irracjonalne i nie mają nic wspólnego z sytuacją, z którą się mierzy każdy z nas" - odpowiedział prezydent.
Koronawirus. Jak interpretować to rozporządzenie? Jak zapewnić odstępy? Kto ma to respektować? - zastanawiają się organizatorzy transportu publicznego i przewoźnicy. Okazuje się, że policja może kierowców lub pasażera ukarać nawet 500-złotowym mandatem za przekroczenie limitu osób w autobusie.
Kto i jak będzie egzekwował liczbę pasażerów w miejskim autobusie? Tego nie jeszcze nie wiadomo. Ale już w środę ZTM skierował dodatkowy autobus na trzy linie, gdzie limit mógłby zostać przekroczony.
Rozpoczęto budowę trzech nowych przystanków autobusowych w Kielcach. Pierwsi pasażerowie skorzystają z nich w kwietniu.
Coraz więcej osób oddaje bilety okresowe komunikacji miejskiej w Kielcach. To dlatego, że nie wiadomo, kiedy dzieci wrócą do szkoły, i nie można przedłużyć terminu ich obowiązywania.
Cztery kolejne linie autobusowe będą miały zmieniony rozkład jazdy. Jednocześnie ZTM zapowiada też korekty na liniach podmiejskich.
Dramatyczynie spadła liczba pasażerów komunikacji miejskiej. W Kielcach nawet dziesięciokrotnie. Przewoźnikom doszedł też niespodziewanie drogi wydatek - dezynfekcja taboru. Wszystko przez pandemię koronawirusa.
Zwolnienie dyscyplinarne wręczono kierowcy, który krytykował zarząd i działające w kieleckim MPK związki zawodowe. Kolejne niepokorne osoby odeszły za porozumieniem stron.
Koronawirus. Weekendowe linie autobusowe F i Z kursujące do cmentarza w Cedzynie zostają zawieszone. To ograniczenia w związku z pandemią koronawirusa.
Cztery kolejne linie autobusowe od czwartku 19 marca zawieszą kursowanie. To kolejne ograniczenia spowodowane przez pandemię koronawirusa.
Cztery popularne linie autobusowe w Kielcach od poniedziałku 16 marca jeździć będą rzadziej, a jedna zostanie zawieszona. Takie decyzje, w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa i zamkniętymi szkołami oraz uczelniami, podjął Zarząd Transportu Miejskiego.
"Ponowne zatrudnienie tego pana w ZTM może zmierzać do ponownego wywołania chaosu komunikacyjnego, a na to naszej zgody nie ma" - napisali w biuletynie "Pasażer" związkowcy z MPK w Kielcach. A prawnik, którego to dotyczy, poczuł się urażony i wytoczył im proces.
"Namawiamy was do tego, abyśmy stanęli razem ramię w ramię, powiedzmy temu absurdowi STOP" - SMS-y o takiej treści, namawiające do wypisywania się ze związku zawodowego Bogdana Latosińskiego, wysyłają do siebie kierowcy w kieleckim MPK.
Koronawirus. W autobusach komunikacji miejskiej w Kielcach wyłączono z użycia tzw. ciepłe guziki do otwierania drzwi. Ma to zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem.
Czy pracownicy akceptują dotychczasowe działania związków zawodowych i popierają taką formę walki o swoje - na takie pytanie odpowiedzą w referendum związkowcy z kieleckiego MPK.
Wszystkie autobusy komunikacji miejskiej w Kielcach są od piątku dezynfekowane w związku z zagrożeniem koronawirusem. - Nie chodzi o szerzenie paniki, ale lepiej zapobiegać, niż leczyć - mówi szefowa MPK.
Pracownicy kieleckiego MPK chyba zaczynają dostrzegać, że nie są celem działań związków zawodowych, ale narzędziem do osiągania korzyści.
Zmieniają się nie tylko ceny biletów, pasażerów czeka też sporo innych nowości. - To bardzo poważne przedsięwzięcie - mówi Barbara Damian, dyrektorka Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach. Po nowemu jeździmy od niedzieli 1 marca.
"Większość załogi to już wam nie ufa", "Sztucznie podtrzymujecie gierki, nie mieszajcie nas w wasze gierki" - kartki z m.in. takim przekazem rozwieszono w poniedziałek na tablicy ogłoszeń w MPK obok zaproszenia na spotkanie organizowane przez związkowców. - To działania dywersantów - komentuje Bogdan Latosiński.
Związkowcy z MPK sugerują, że wiceprezydent Kielc Arkadiusz Kubiec ma "ambicje polityczne" i nie dba o pasażerów. - Czy aby na pewno mieszkańcy Kielc są tutaj najważniejsi? - odpowiada wiceprezydent.
- Przyszliśmy na spotkanie i wyszliśmy. Związkowcy nie będą rozmawiać z Arkadiuszem Kubcem - mówi Elżbieta Śreniawska, prezes MPK. - Moim zdaniem chodzi o to, że umowa, którą MPK zawarło z miastem w 2017 r., jest dla nich niekorzystna i szukają pretekstu, by ją rozwiązać. Szukają winnego, którym mam być ja - ripostuje wiceprezydent Kubiec.
O wyznaczenie dwóch przystanków poprosiły miasto władze Spółdzielni Mieszkaniowej "Bocianek". - Jeden z nich jest na naszej liście - słyszymy w ZTM.
Dwie przenośne toalety przy pętlach autobusowych ustawił w środę Zarząd Transportu Miejskiego.
Tablica z rozkładami jazdy na nowym przystanku przy ul. Jesionowej przez kilka godzin leżała oparta o latarnie. - To był akt wandalizmu - słyszymy w ZTM.
Tuż przed planowaną godziną rozpoczęcia protestu związkowcy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji wycofali się z pomysłu. To oznacza, że sześć linii autobusowych pojedzie normalnie.
- To gra pozorów - tak związkowcy z MPK określają miejskie propozycje zażegnania sporu. Zapowiadają, że autobusy nie wyjadą w piątek na dwie ważne ulice w Kielcach.
Copyright © Agora SA