Połączenie szpitali dziecięcego i wojewódzkiego na Czarnowie w Kielcach odbija się czkawką pracownikom obydwu placówek. Może poza zarządem szpitala dziecięcego, dla którego w nowej strukturze znaleziono ciepłe posadki.
Dyrektor szpitala na Czarnowie poinformował związkowców, że nie wie, jakie jest zadłużenie szpitala dziecięcego, które będzie musiał przejąć wraz z połączeniem obydwu placówek.
Potwierdziły się informacje ?Wyborczej? z początku sierpnia. Dotychczasowy szef Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach ma zostać wicedyrektorem ds. administracyjnych lecznicy na Czarnowie.
Pięcioro kandydatów ubiega się o stanowisko dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Jak ustaliliśmy, wśród nich jest pełniący obowiązki dyrektora tej lecznicy Andrzej Domański, szef szpitala dziecięcego Włodzimierz Wielgus oraz wiceprzewodniczący Rady Miasta w Kielcach Dawid Kędziora
Renata Kazanecka nową dyrektorką do spraw medycznych świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. W konkursie pokonała dyrektora szpitala dziecięcego Włodzimierza Wielgusa oraz byłego wiceministra zdrowia w rządzie PiS Marka Ludwika Grabowskiego.
Trzy osoby ubiegają się o stanowisko wicedyrektora do spraw medycznych świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak nieoficjalnie wiadomo, wśród nich jest dyrektor szpitala dziecięcego Włodzimierz Wielgus.
Pracownicy szpitala wojewódzkiego na kieleckim Czarnowie nie chcą, by ich nowym szefem był Włodzimierz Wielgus. Napisali w tej sprawie do marszałka Adama Jarubasa.
Mimo krytycznych opinii dyrektor szpitala dziecięcego w Kielcach nie wycofuje się z dyżurnego zabiegowego w izbie przyjęć. Uważa, że wielu małych pacjentów niepotrzebnie tam trafia.
Kolejny kontrowersyjny pomysł dotyczący kieleckiego szpitala dziecięcego. Dyrekcja jedynej tego typu lecznicy w województwie chce zwiększyć zakres obowiązków chirurgów dyżurujących na izbie przyjęć. Od lipca musieliby wykonywać część pracy za ortopedów.
Wszyscy pracownicy oddziału patologii i intensywnej terapii noworodka szpitala dziecięcego przy ul. Langiewicza są gotowi odejść z pracy. Nie wierzą dyrekcji lecznicy i zarządowi województwa, że chcą uratować oddział.
Mali pacjenci z chorobami nerek mieliby być leczeni w budynku onkologii przy ulicy Artwińskiego - to kolejny pomysł na restrukturyzację kieleckiego szpitalika. Lekarze protestują, twierdząc, że utrudni to leczenie dzieci.
Zwrot w sprawie przyszłości kieleckiego szpitala dziecięcego. - Uznaję to za osobistą porażkę, przyznaję się i biorę za to odpowiedzialność - stwierdził podczas poniedziałkowej sesji sejmiku województwa marszałek Adam Jarubas. I zapowiedział plany modernizacji lecznicy przy ul. Langiewicza.
Bolesne cięcia dyrekcja kieleckiego szpitala dziecięcego musi przeprowadzić na własne życzenie. Mszczą się bowiem wieloletnie zaniedbania. Mam tylko nadzieję, że i władze lecznicy, i województwa, wreszcie się obudzą i w końcu zaczną poważnie myśleć o przyszłości jedynego specjalistycznego szpitala dziecięcego w województwie.
- Liczę, że restrukturyzacja zatrzyma pomysł przeniesienia oddziałów do Czerwonej Góry. Byłem i jestem temu przeciwny. A na razie muszę spiąć koszty - mówi Włodzimierz Wielgus, dyrektor kieleckiego szpitala dziecięcego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.