- Boję się, że któregoś dnia dyrektor przyjdzie z policją. Wstaję już o piątej, chodzę od okna do okna i patrzę, czy nie idą - opowiada Krzysztof.
Gdy Dorota zrobiła kolejną awanturę listonoszowi, naczelnik urzędu pocztowego Mariola Nikodem nabrała wątpliwości: - To jej zachowanie, upór, niechęć, by listonosz przychodził do domu
Tajemnica zamordowania Marii Jenczowej. Zgubiła ją perfekcyjna znajomość języka niemieckiego i to, że była obca w Skalbmierzu?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.