felieton
Jeżdżę ostatnio po Polsce niemalże tyle samo, co prezes Jarosław Kaczyński. Nie, nie prowadzę kampanii wyborczej, ale i tak, co się nasłucham, to się nasłucham, no bo przecież o to chodzi, by więcej słuchać niż gadać.
stąd dotąd
Niełatwo jest zachować zimną krew i spokój w sytuacji nieustannie podsycanego zagrożenia i aroganckiego nonsensu. Nie dziwi już nic.
Huczne patriotyczne farbowanie rzeczywistości przy okazji otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej totalnie przyćmiło zeszłotygodniowe obchody Światowego Dnia Majonezu Kieleckiego, który corocznie przypada w dniu 15 września.
- Prezes kocha Budapeszt, nie cierpi Wiednia, marzy o Stambule. Veto albo śmierć! - pisze Konrad Adam Cedro.
Jedną z pierwszych decyzji nowego prezesa TVP jest odwołanie koncertu muzyki disco polo, który miał podkreślić doniosłość otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej. Najpierw w zamian - dla uświetnienia kolejnego aktu polskiego rodeo w reżyserii prezesa-naczelnika państwa - miała wystąpić "żywiołowa i westernowa" Cleo. Teraz okazuje się, że "nie będzie niczego".
Wiadomości z Kielc
Stąd dotąd. Dziwny inny świat. Dzień Wiedzy. Für Deutschland, für Polen, für Russland?
Coraz trudniej traktować to, co dzieje się wokół nas dosłownie. Tony śniętych ryb w Odrze są koszmarnie adekwatnym odzwierciedleniem stanu polskiej polityki, której od wielu lat towarzyszy mentalna przyducha.
Nie da się ukryć, że znajdujemy się w strefie wojny i w tym roku sezonu ogórkowego nie będzie. Oprócz wojny na Wschodzie, na Zachodzie mamy sezon martwych ryb, a na granicy polsko-niemieckiej również trwa wojna, ale ekologiczna - oraz szukanie winnych.
Przestrzeń kulturowa, w której dane jest nam żyć, śnić, kochać i umierać, jest hybrydowa. Miesza się w niej wojna i pokój, rozpacz i szczęście, nienawiść i miłość. Życie na pograniczu centrum i peryferii pełne jest sprzeczności. Jedyne, czego możemy być pewni, to niepewność... Jest dziś koszmarnie gorąco, czytam więc i piszę, by uciec nieco od chwilowego marazmu.
W drodze do Krzemionek tym razem zatrzymałem się przy wiatraku w Szwarszowicach w gminie Bodzechów. Jest on co prawda "holenderski", ale mnie i tak każdy napotkany wiatrak kojarzy się natychmiast z hiszpańską La Manchą, czyli Don Kichotem, Sanczo Pansą i przede wszystkim Dulcyneą.
Tego nie spodziewał się nikt. Dwusetna rocznica Romantyzmu Polskiego przypada oto w najmniej romantycznym w tym stuleciu roku 2022. Można właściwie śmiało powiedzieć, że od siedmiu lat jesteśmy w Polsce w epoce Sturm und Drang (burzy i naporu), i że to wszystko wina Tuska. Uhm...
Wysiadam na peronie po dwugodzinnej podróży. W jednej ręce trzymam walizkę, drugą przytrzymuję pasek plecaka, żeby nie spadł mi z ramienia. Staję lekko odrętwiałymi nogami na peronie i czuję w sercu, że oto powróciłam jak syn marnotrawny do domu - moich Kielc.
Tygodnik Kielce
Według Einsteina nasz świat jest strasznie podziurawiony, a dziury dzielimy na: białe, szare i czarne. I nikt nam nie wmówi, że to, co szare jest czarno-białe albo odwrotnie. W czarnej dziurze może być tylko czarno.
Jak to dobrze, że dziś nie próbujemy już uciekać przed samymi sobą i coraz odważniej snujemy - nocami i dniami - niełatwe refleksje nad tym, co było, jest i będzie. To wspaniałe, że nareszcie jest nam dobrze właśnie tu i teraz, a nie tam, gdzie nas nie ma.
Nie jest prawdą, że byłem już wszędzie. To niemożliwe. Natomiast zawsze najchętniej wracam do miejsc, które przynajmniej raz widziałem.
Copyright © Agora SA