- Choruję przewlekle. Słysząc wszystkie apele w mediach, chciałam wykupić leki bez konieczności przychodzenia po receptę do przychodni. Ale dowiedziałam się, że to niemożliwe - poskarżyła się czytelniczka.
Tablica z rozkładami jazdy na nowym przystanku przy ul. Jesionowej przez kilka godzin leżała oparta o latarnie. - To był akt wandalizmu - słyszymy w ZTM.
Czytelnik zauważył, że regularnie z mostu do rzeki wyrzucane są worki pełne śmieci. Służby znalazły winnego i ukarano go mandatem w wysokości 100 zł.
Mieszkańcy bloku przy ul. Triasowej 4 nie zgodzili się na poprowadzenie przez ich posesję przejścia do stacji kolejowej na Ślichowicach. Wszystko wskazuje więc na to, że przez najbliższe miesiące ich sąsiedzi będą musieli nadkładać 3 km drogi.
- Od kilku miesięcy osoby starsze i biedne nie mogą korzystać z pomocy żywnościowej - zaalarmowała nas mieszkanka Starachowic. Okazuje się, że Banki Żywności produkty rozdzielać będą dopiero od grudnia.
Aż pięć dni kazano czekać na wizytę u lekarza rodzinnego jednemu z pacjentów z Kielc. Mężczyzna tłumaczył, że musi dostać receptę na leki, ale pomocy nie otrzymał. - Niestety, to nie jest odosobniona historia - zwraca uwagę ekspert. I radzi, co robić w podobnych sytuacjach.
Właściciel działki sąsiadującej z Cmentarzem Świętopawelskim w Sandomierzu od miesięcy nie może się doczekać usunięcia pni, które zostały przerzucone przez cmentarny mur.
- W stawie pod Kielcami pływają śnięte ryby. A to miejsce rekreacji dla mieszkańców - zaalarmował "Wyborczą" mieszkaniec Jaworzni. Opowiada, że w ostatnich dniach dwukrotnie do stawu wypłynęły nieczystości z kanalizacji.
Mieszkańcy Naramowa w gminie Łopuszno protestują przeciw budowie dużej fermy drobiu. - Tu się nie będzie dało żyć - mówią.
Porozrzucane kości z dawnego cmentarza żydowskiego leżą od tygodni na placu Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich w Sandomierzu. Dyrektor twierdzi, że nie widział.
Mieszkańcy skarżą się na użytkowaną przez gminę Raków oczyszczalnię ścieków w Chańczy. Zarzucają, że to ona zanieczyszcza rzekę Czarna Staszowska.
Co najmniej od lipca jest zamknięta droga rowerowa wzdłuż osiedla Bocianek w Kielcach. Jest tak zniszczona przez budowlańców, że praktycznie nadaje się do wymiany. - Będzie wyremontowana - uspokaja prezes spółdzielni mieszkaniowej.
Pacjenci od dwóch dni nie mogą się dodzwonić do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach. - Żaden z telefonów nie odpowiada. Można się dodzwonić tylko do księdza - zaalarmował nas czytelnik.
Goście odwiedzający Energetyczne Centrum Nauki w KPT skarżą się, że powitała ich "chmura tytoniowego dymu", bo palacze oddają się nałogowi przed wejściem do budynku. - Przykro mi, że doszło do takiej sytuacji. Poszukamy dla nich innego miejsca - mówi p.o. dyrektora.
Wodospad na Kadzielni cieszy, mnie jednak niepokoi droga, która do niego prowadzi. Zawieszony na wysokości 10 m mostek zabezpieczają barierki, ale pod nimi zamontowane są tylko dwa pręty w znacznej odległości od siebie. Strach zabrać tam dziecko, bo może wypaść. Czy Geopark coś z tym zrobi? - pyta czytelnik.
Rok po montażu miejskie mapy dla niewidomych znów nie wytrzymały wysokich temperatur i wymagają naprawy. Inwestycja kosztowała ok. 100 tys. zł. Miasto chce zmusić wykonawcę do wymiany tablic.
Odwołanie przyniosło skutek, 10-letni chłopiec chory na cukrzycę typu pierwszego został uznany za osobę niepełnosprawną. - Bardzo się baliśmy, że poprzednia decyzja zostanie podtrzymana - podkreśla mama Antosia.
- Jestem oburzona, drogowcy stawiają dodatkowe ekrany w miejscu, gdzie właściwie nie ma domów. Chcą drzewa od hałasu chronić? - pyta nasza czytelniczka. MZD odpowiada: - Dostawienie ekranów nakazano nam ze względu na przekroczone normy hałasu.
- Nikt się tym nie chce zająć. Sanepid i inspekcja ochrony środowiska odsyłają do gminy. Przyjechali strażnicy, ale tylko obejrzeli i plam nie ma kto sprzątnąć - narzeka czytelnik, który zwrócił się z prośbą o interwencję do "Wyborczej".
Czy pracownicy zieleni miejskiej podlewają posadzone niedawno rośliny w parku? Czytelniczka "Wyborczej" ma wątpliwości, ale urzędnicy przekonują, że robią to w nocy i wcześnie rano. Ze względu na upały.
Zamieszanie z praktykami studenckimi w szpitalu na Czarnowie. Uczelnie nie chcą płacić za swoich studentów. Oni sami za siebie zapłacić nie mogą. - Muszę sobie szukać praktyki w Warszawie - mówi student spod Kielc.
Jest szansa, że wreszcie uda się uprzątnąć mieszkanie po mężczyźnie, który zmarł w bloku na kieleckich Ślichowicach. Policji udało się dotrzeć do jego krewnej.
Dramatyczna walka matki o syna alkoholika. Czy będącego w ciągu pacjenta, który wymiotuje krwią i żółcią, można zmusić do przymusowego leczenia? - To błędne koło - przyznaje dyrektorka pogotowia.
- Po co nam straż miejska, która niechętnie reaguje i w tym wypadku zbagatelizowała zagrożenie, jakim jest zablokowane skrzyżowanie? - pyta czytelnik. - Przeprowadzę rozmowę instruktażową z dyżurnym, by nie lekceważył takich sygnałów - odpowiada wicekomendant kieleckiej straży miejskiej.
- To, że są ekrany, nie oznacza, że za nimi może być jeden wielki śmietnik - zaalarmował nas pan Janusz. I jako przykład podał ul. Okrzei. - Panuje tam jeden wielki syf - denerwuje się.
- Jakby to wyglądało? Zabytek płotem ogrodzić? Kaplica ma przeszło sto lat, a ogrodzenie nowe? Trzeba poratować stary mur, a nie burzyć - mówią mieszkanki Skrzelczyc. - Temat w tej chwili nieaktualny - uspokaja burmistrz Pierzchnicy.
Mieszkańcy i władze Koniecpola skarżą się na kieleckiego przedsiębiorcę, że nie dba o zespół pałacowy, najcenniejszy zabytek w mieście, który kupił przed kilku laty.
Na wyremontowanej kilka miesięcy temu ul. Panoramicznej w centrum Kielc jest już pokaźna łata. W dodatku już popękana. - To skandal - mówi czytelnik.
- Dwie pożyczki dawno spłaciłam, a teraz syndyk straszy mnie sądem - żali się pani Dagmara, mieszkanka kieleckiego os. KSM. Niedawno, w związku ze sprawą upadłościową SKOK "Arka", dostała wezwanie do zapłaty 149 zł. Zresztą nie tylko ona.
Na fatalny chodnik przy ulicach Warszawskiej i Jesionowej w Kielcach skarżą się mieszkańcy. - Kiedyś się przewróciłam i o mało nie złamałam ręki - mówi starsza kobieta. Jednak w tym roku o remonty chodników będzie trudniej.
Specjalną masą, która do złudzenia przypomina asfalt, drogowcy załatali dziurę na ul. Małej tuż obok kieleckiego rynku. Ale już zapewniają, że to tymczasowe rozwiązanie i wrócą tam na wiosnę, by usterkę naprawić porządnie.
- To reprezentacyjna ulica miasta, a zegary nie działają. Trochę wstyd - zwrócił uwagę czytelnik. Mowa o niedziałających zegarach zamontowanych na ulicy Sienkiewicza w Kielcach - przed kawiarnią Cztery Pory Roku i skrzyżowaniu z ul. Dużą.
Mieszkańcy okolic ulicy Witosa nie składają broni w walce o ograniczenie planowanej przebudowy. Radzą, żeby w zamian przedłużyć ul. Zagnańską do obwodnicy Kielc.
- Tyle się mówi, że trzeba się szczepić przeciwko grypie. Ale jak przyszło co do czego, to okazało się, że szczepionek już nie ma - poskarżył się czytelnik.
Czerwony baner, który wisiał nad wejściem do piekarni Piekiełko, został zdjęty. Tak zdecydowała właścicielka.
Na częste awarie sieci wodociągowej na osiedlu Dąbrowa skarżą się jego mieszkańcy. Wodociągi Kieleckie odpowiadają, że winien jest zbieg okoliczności, ale nie tylko.
Mieszkańcy ulic Piekoszowskiej i Stawki narzekają na smród i problemy zdrowotne, radny chce interwencji prezydenta, ale miasto nie za bardzo ma się do czego przyczepić. Czy wytwórnia mas bitumicznych i jej sąsiedzi mogą żyć w zgodzie ?
- W tym roku po raz pierwszy od wielu lat nie dostaliśmy nagród na święta - poskarżyła się pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.
Poważny kłopot mają sąsiedzi budowy przy ul. Podklasztornej w Kielcach. Narzekają, że podczas kucia skał hałas jest nie do wytrzymania, a cały blok drży. - To nękanie - odpowiada inwestor.
Kontrowersje wokół budowy masztu telefonii komórkowej malowniczej miejscowości koło Strawczyna (świętokrzyskie). Protestują mieszkańcy, a wójt o sprawie dowiedział się tydzień temu, gdy jeden z sąsiadów inwestycji przyszedł do niego z pretensjami.
Copyright © Agora SA