- Na czas transportu sztucer powinien zostać bezwzględnie rozładowany. Normy bezpieczeństwa nie zostały zatem zachowane - mówi szef Prokuratury Rejonowej we Włoszczowie, która oskarżyła 60-letniego myśliwego o nieumyślne spowodowanie śmierci zięcia.
Bizon o imieniu Forest nie żyje. Jak informuje PAP, akcję łowiecką przeprowadzono w okolicach Wisły na wysokości Tarłowa.
- Każdy ma swój rozum, swoje sumienie, i podejmuje decyzje. Nikt nikogo do odstrzału zmusić nie może - mówią myśliwi, których regionalny konserwator przyrody namawia do odstrzału "Foresta".
Przy ambonach myśliwskich pod Jędrzejowem zamontowane są lizawki, które służą dokarmianiu zwierzyny. - Jelenie i sarny same przychodzą pod lufę - zaalarmował nas czytelnik. Koło łowieckie uważa, że nęciska są z myślą o dzikach i drapieżnikach.
Przez trzy weekendy stycznia myśliwi szykują w Świętokrzyskiem skoordynowane polowania na dziki. Namawia ich do tego Ministerstwo Środowiska. Pretekstem jest walka z wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF). Odstrzał dzików oburza ekologów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.