Kampania Przeciwko Homofobii chce blokować unijne fundusze dla samorządów, w których obowiązują tzw. uchwały anty-LGBT. - Nie poprę uchwały ws. wycofania się z tej rezolucji. Szanujmy swoje poglądy i siebie samych - opowiada starosta z PiS.
Aż dwa tygodnie Świętokrzyski Park Narodowy przygotowywał odpowiedź na nasze pytania w sprawie wezwania przedsądowego o zapłatę za nakłady poniesione na Święty Krzyż. Odpowiedź - delikatnie mówiąc - jest lakoniczna.
85 jachtów z powiatu kieleckiego znalazło się w ogólnopolskim rejestrze REJA - 24. Ale to nie znaczy, że nie ma ich więcej.
Świętokrzyski Park Narodowy żąda od starosty kieleckiego zapłaty 3,5 mln zł za nakłady poniesione na działki na Świętym Krzyżu. Te same, które próbują przejąć oblaci.
Dzięki wsparciu jednej radnej Prawa i Sprawiedliwości opozycja w Radzie Powiatu Kieleckiego przegłosowała przygotowane przez siebie stanowisko o złej sytuacji placówek ochrony zdrowia. - To przełom - ocenia radny Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg przyznawał pracownikom premie w maksymalnych wysokościach i "bez uzasadnienia zaangażowania" - twierdzi Starostwo Powiatowe w Kielcach. Odpowiada na zarzuty pracowników, którzy poskarżyli się na obniżkę zarobków.
Mocno zaskoczeni byli przed nowym rokiem pracownicy Powiatowego Zarządu Dróg w Kielcach. Okazało się, że otrzymali znacznie niższą premię kwartalną niż do tej pory. - Nastroje są minorowe - mówi nam jeden z pracowników.
29 grudnia radni powiatu kieleckiego zdecydują o przyszłości starosty kieleckiego Mirosława Gębskiego z Prawa i Sprawiedliwości i całego zarządu powiatu. Sam zainteresowany wniosku nie komentuje, odsyła do szefa klubu.
Radni Prawa i Sprawiedliwości wystąpili z wnioskiem o odwołanie z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Kieleckiego Roberta Kaszuby, od roku działacza Polski 2050 - dowiedziała się "Wyborcza".
Dokładnie 874 - tyle wniosków o wydanie zgód budowlanych zostało wydanych nieterminowo w Starostwie Powiatowym w Kielcach. Średnie przekroczenie terminu wyniosło 65 dni. A kary, jakie powiat może zapłacić, to nawet 28 mln zł.
Absurd i to kosztowny - tak można określić sytuację z wydawaniem pozwoleń budowlanych przez starostwo powiatowe w Kielcach. Już płacą za niego prywatni inwestorzy, którzy nie mogli wcześniej zacząć budów.
- Skoro inni szatani byli tak czynni, jak poeta powiedział, to my powinniśmy się jednoznacznie opowiedzieć - stwierdził Józef Szczepańczyk z PSL, broniąc radnego powiatowego PiS Andrzeja Michalskiego przed zwolnieniem z pracy ze szkoły.
Wojewoda nakłada olbrzymie kary na Starostwo Powiatowe w Kielcach za nieterminowe wydawanie decyzji budowlanych. Finalnie może chodzić nawet o 27 mln zł. Samorząd broni się, że była pandemia. - Działaliśmy zgodnie z prawem - odpowiadają u wojewody.
- Nie jesteśmy aż tacy gender - oświadczył starosta kielecki Mirosław Gębski z Prawa i Sprawiedliwości podczas konferencji prasowej zapowiadającej jedną z imprez.
Czytelnik zarzuca staroście kieleckiemu, że kłamie, kreując się na lidera "Solidarności Walczącej" w regionie świętokrzyskim. - By zbudować się na przyszłego posła PiS, tworzy sobie nowy życiorys - twierdzi w liście do "Wyborczej".
Starostwo Powiatowe w Kielcach przy wydawaniu pozwoleń na budowę korzystało z pomocy pracowników starostw w Jędrzejowie i Końskich. Podpisywało z nimi umowy-zlecenia. - To wstyd, że tak duży powiat musi posiłkować się pracownikami z zewnątrz - mówi radny PSL.
Ograniczoną widoczność mają kierowcy wyjeżdżający z powstałego niedawno centrum handlowego w Nowinach koło Kielc. Gmina poprosiła już o postawienie odpowiedniego znaku, a problem może zniknąć, gdy stanie tu stacja benzynowa, zaś docelowo zbudowane będzie rondo.
"Starosta Kielecki dopuścił się bezczynności, która miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa" - stwierdził sąd. Chodzi o brak reakcji na pismo w sprawie niebezpiecznej drogi rowerowej w przełomie Lubrzanki.
Kolejny raz przesunięto wprowadzenie płatnego parkingu przed Starostwem Powiatowym w Kielcach. Urząd tłumaczy się problemami technicznymi.
W Powiatowym Zarządzie Dróg w Kielcach zatrudniono matkę posła Prawa i Sprawiedliwości. Ominięto procedurę konkursową, ale jak twierdzi członek zarządu powiatu, nie zdecydowały o tym względy polityczne.
Blisko 1200 ton niebezpiecznych odpadów wywieziono z placu przy ulicy Perłowej w podkieleckich Nowinach. To tam w kwietniu ubiegłego roku wybuchł gigantyczny pożar chemikaliów. W środę starostwo pochwaliło się uprzątnięciem terenu, ale polityki było w tym bez liku.
- Artykuł w gazecie nie może być podstawą do wyciągania konsekwencji - uważa Tomasz Pleban, wicestarosta kielecki odpowiedzialny za edukację. Dla starostwa reportaż, relacja ofiary i byłych pracowników nie wystarczą, aby odwoływać dyrektora MOW-u.
Starostwo Powiatowe w Kielcach szuka firmy, która zabierze złom z palącego się kilka miesięcy temu składowiska niebezpiecznych odpadów w Nowinach. Ma jednak z tym problem, bo złomiarze do pracy się nie garną. Zamiast 800 ton zabrali do tej pory tylko 11.
U jednego z pracowników wydziału budownictwa potwierdzono zakażenie koronawirusem - informuje Starostwo Powiatowe w Kielcach. Wstrzymano możliwość rezerwacji nowych terminów.
Troje urzędników z wydziału komunikacji Starostwa Powiatowego w Kielcach straciło pracę - dowiedziała się "Wyborcza". Urząd tłumaczy to utratą zaufania. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o współpracę z pośrednikami rejestrującymi samochody.
W podkieleckich Nowinach rozpoczęła się likwidacja składowiska niebezpiecznych odpadów, na którym w kwietniu wybuchł pożar. Na razie usuwane są tylko elementy metalowe.
Od lat niszczejące ruiny pałacu Tarłów pod Kielcami mogą zostać wywłaszczone przez państwo. Tego chce wojewódzki konserwator zabytków. - Tylko kogo mamy wywłaszczać? - pyta starostwo i szuka właścicieli terenu "rozsianych po całym świecie".
Starostwo powiatowe podpisało umowę z firmą, która zajmie się utylizacją pierwszej części odpadów z płonącego w kwietniu składowiska groźnych odpadów przy ul. Perłowej w Nowinach.
Wymyślona historyjka o przywiezionej do urzędu osobie miała uchronić kobietę przed mandatem za zaparkowanie samochodu na miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych. Blef się jednak nie udał.
Kilkanaście osób mieszkających w rejonie pogorzeliska w Nowinach pikietowało pod starostwem powiatowym w Kielcach. Domagali się informacji, kiedy zostanie usunięte, ale konkretów nie usłyszeli.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Kielcach rozpoczęła postępowanie w sprawie szkody w środowisku, do jakiej miało dojść podczas pożaru na składowisku niebezpiecznych odpadów w Nowinach.
O "wstrzymanie nieprzygotowanych działań ratowniczych" proszą wojewodę świętokrzyskiego Wodociągi Kieleckie. Bo starostwo powiatowe teren po ogromnym pożarze niebezpiecznych odpadów w Nowinach chce zasypać piaskiem. "To jeszcze pogłębia problem" - czytamy w piśmie wodociągów do wojewody. Prace rozpoczęły się w piątek 1 maja.
"Żrące, toksyczne chemikalia zalegają miesiącami. Blisko stref ochrony ujęć wody, osiedli, szkół. Mieszkańcy się boją, a urzędnicy są bezradni. Przegrani jesteśmy wszyscy" - pisałem jesienią. Dziś jesteśmy jeszcze bardziej przegrani niż wtedy.
Pięcioro pracowników Starostwa Powiatowego w Kielcach, w tym wicestarostę Tomasza Plebana, objęto kwarantanną domową po tym, jak wrócili z wyjazdu służbowego do Plauen w Niemczech.
Od miesięcy niebezpieczne chemikalia leżą nieuprzątnięte i niezabezpieczone na składowiskach w podkieleckich Nowinach. Mieszkańcy skarżą się na smród. A według wójta złomiarze kradną metalowe beczki i rozlewają groźne substancje.
Irena Gmyr, radna powiatu kieleckiego, opuściła klub Prawa i Sprawiedliwości. - Pewne rzeczy mi się nie podobają. Niektórzy wiedzą, o co chodzi - tłumaczy tajemniczo.
Ponad 20 mln zł kosztowała budowa nowej siedziby Powiatowego Zespołu Szkół w Łopusznie. Uczniowie przeniosą się do niej z pobliskiego pałacu. To ma być najnowocześniejsza szkoła w województwie.
Samorząd gminy Sitkówka-Nowiny przygotowuje się do usunięcia niebezpiecznych odpadów z placu w okolicach ulicy Składowej. Za uprzątnięcie podobnego problemu obok zapłaci starosta.
Dwóch kierowników zostało zwolnionych z Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach. - Bez żadnej przesady mogę powiedzieć, że jest przerost zatrudnienia - mówi Grzegorz Piwko, pełniący obowiązki dyrektora.
Opis tego, co działo się w młodzieżowym ośrodku wychowawczym pod Kielcami, jest przerażający. Nastoletnie dziewczyny próbowały zgwałcić 15-latkę, polewały ją moczem, zimną wodą, wpychały zużyty tampon do ust, biły i wyzywały.
Copyright © Agora SA