Jeszcze niedawno pandemia przyblokowała rynek najmu w Kielcach. Teraz, głównie za sprawą uchodźców z Ukrainy, mieszkania schodzą na pniu.
Kieleccy urzędnicy domagają się od osób, które przyjęły pod swój dach uchodźców z Ukrainy i otrzymują rządowe wsparcie na ten cel, żeby wypełniały nowe deklaracje śmieciowe. - Nie będziemy prowadzić kontroli - zapewnia jednak wiceprezydentka Kielc.
Coraz więcej pacjentów z Ukrainy zgłasza się po pomoc do świętokrzyskich szpitali. Nierzadko oprócz udzielenia pomocy medycznej niezbędne jest także wsparcie psychologiczne.
Mini giełda pracy dla osób z Ukrainy odbędzie się we wtorek, 22 marca w ratuszu przy Rynku. - Chcemy przekonać się, jakie jest zainteresowanie - mówi Artur Kudzia, dyrektor Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach.
W województwie świętokrzyskim nie było konieczności przenoszenia uchodźców z Ukrainy z hoteli i ośrodków wypoczynkowych do innych miejsc. Ich właściciele doszli do porozumienia z wojewodą.
Pierwsi lekarze z Ukrainy zgłaszają się do dyrektorów świętokrzyskich szpitali, w których chcą podjąć pracę. Ale problemów jest sporo, od nieznajomości języka polskiego po kwestie formalne.
- Bardzo was kocham, dziękuję za wszystko, co dla nas zrobiliście. I Sława Ukrajini! - mówiła jedna z kobiet podczas wiecu poparcia dla Ukrainy. Od rozpoczęcia wojny podobne demonstracje odbywają się w Kielcach cyklicznie, co sobotę.
- Stoi przed nami konieczność uruchomienia kompleksowej pomocy dla obywateli Ukrainy - mówi Grzegorz Piwko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach. Bo uchodźcy pracy się nie boją, ale trzeba stworzyć cały system.
Punkt pomocy dla obywateli Ukrainy przy ul. Paderewskiego w Kielcach publikuje listę najpilniejszych potrzeb. Wśród nich jest przede wszystkim żywność, ale też środki czystości.
Policjanci z Kielc zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który wyłudził pieniądze od 21-letniej obywatelki Ukrainy. Obiecał jej wynająć mieszkanie, którego nie miał.
Mama Diana uciekła z Równego, Anastazję urodziła w Szpitalu Kieleckim. Opiekująca się uchodźcami z Ukrainy grupa kielczan zadbała o wyprawkę dla najmłodszej spośród nich.
- To będzie coś więcej niż tylko zapewnienie miejsc do spania i wyżywienia dla uchodźców z Ukrainy - uważa wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz. I informuje, że do programu "OSP pomaga i integruje" zgłoszonych zostało prawie 200 remiz strażackich w województwie.
Około 550 dzieci, które uciekły przed wojną z Ukrainy, zostało już przyjętych do przedszkoli, szkół podstawowych i średnich w województwie świętokrzyskim.
Świętokrzyskie urzędy pracy spodziewają się, że uchodźcy z Ukrainy wypełnią niszę na rynku w gastronomii, szwalniach czy usługach opiekuńczych. A przy okazji już wiadomo, że zatrudnienia będą szukać również osoby o wysokich kwalifikacjach, jak lekarze weterynarii czy informatycy.
Sielpia, najpopularniejsza miejscowość letniskowa w województwie świętokrzyskim, stała się teraz największym skupiskiem uchodźców z Ukrainy w naszym regionie. W tamtejszych ośrodkach wypoczynkowych mieszka około 900 osób.
Wojna na Ukrainie. - Dzieciom nie mówiliśmy o wojnie, opowiadaliśmy, że jedziemy im Polskę pokazać. Ale one i tak zadawały pytania. Czy przez te cztery dni wojny stały się dorosłe? - zastanawiają się matki z Korystyszewa pod Żytomierzem.
W dziesięciu miastach w województwie świętokrzyskim działacze Nowej Lewicy prowadzą zbiórkę darów dla Ukrainy. Organizowany jest także ich transport oraz przywóz uchodźców do Kielc.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.