- My nie mamy tlenu. Jak tak dalej pójdzie to w następnym miesiącu nauczyciele naszych szkół nie wezmą pieniędzy - alarmował radny Marek Krak. Buntownicy na sesję jednak nie przyszli. Sytuacja w zadłużonym na wiele milionów złotych Bodzentynie staje się coraz poważniejsza.
- Ktoś na Facebooku napisał "idźcie pod domy radnych zdrajców" i "proponuję palić znicze pod domami zdrajców naszej gminy". Rozumie pan? Taką mamy atmosferę w gminie - żali się przewodnicząca rady miasta w Bodzentynie, jedna z tych, która bojkotuje gminne sesje.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.