To zdjęcie ze stycznia z 22-kilometrowego odcinka S7, którego budowę nadzoruje kielecki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Rozpoczyna się ona między Barakiem a Skarżyskiem-Kamienną, a kończy w rejonie Krogulczy w gminie Orońsko. Roboty są już tam na ukończeniu, drogowcy oceniają, że zrealizowano 80-90 proc. kontraktu.
Wykonawcy, hiszpańskiej firmie Dragados, zostały do ułożenia tylko ostatnie warstwy nawierzchni. To jednak wymaga odpowiedniej pogody, a obecna to wyklucza. Co ciekawe, w tej chwili trwa nawet tzw. zima kontraktowa (między 15 grudnia 2016 r. a 15 marca 2017 r.), kiedy wykonawca nie musi prowadzić prac na budowie. Jednak robotników można tam spotkać np. podczas ustawienia ekranów akustycznych lub innych prostych prac.
Na tym odcinku ekspresówki zaprojektowano łącznie 20 tzw. obiektów mostowych - 14 wiaduktów, cztery mosty i dwie kładki dla pieszych. 17 z nich ukończonych jest już na poziomie 90 proc. Największe trudności na budowie są w okolicach Szydłowca. To m.in. ze względu na specyfikę terenu i fakt, że nowa trasa biegnie po starym śladzie, a przekładanie ruchu z jednej strony jezdni na drugą jest dość uciążliwe, to nie ułożono jeszcze pierwszej warstwy nawierzchni na 3-kilometrowym odcinku tej drogi. Mimo to na razie nie ma zagrożenia opóźnienia inwestycji. Jej całkowity koszt to 682 mln zł, a ponad 60 proc. tej kwoty pochodzi z Unii Europejskiej.
Kielecki oddział GDDKiA realizuje jeszcze inną inwestycję na Mazowszu. To odcinek ekspresowej drogi krajowej nr 7, który łączyć się będzie z południowym fragmentem trasy i jako obwodnica Radomia będzie biegł na północ w kierunku Warszawy, gdzie włączony zostanie do istniejącego już fragmentu S7 w Kępinach. - To nic zaskakującego, że my to budujemy. Podobnie np. oddział opolski realizuje drogę w województwie dolnośląskim, a my pilotujemy przetarg na dokumentację przetargową dla drogi S19 na Lubelszczyźnie - mówi Małgorzata Pawelec, rzecznik prasowy GDDKiA w Kielcach.
Również i na południe od Kielc drogowcy ciężko pracują, byśmy szybciej dojechali do Krakowa. Tu w budowie są dwa odcinki ekspresowej siódemki - między Chęcinami a Jędrzejowem i od Jędrzejowa do granicy województwa świętokrzyskiego. Koszt tego pierwszego odcinka to 585,7 mln zł. Buduje go polsko-włoskie konsorcjum, na czele którego stoi firma Sallini Polska. Powstanie 21,5 km drogi, a w jej ciągu 11 wiaduktów, trzy mosty i jeden tunel pieszo-rowerowy. Ten odcinek miał być gotowy do końca 2017 roku, ale GDDKiA oficjalnie informuje, że pojawiło się dwu-trzymiesięczne opóźnienie. Jednak zastrzega, że to jeszcze nie przesądza o opóźnieniu inwestycji.
W połowie 2017 roku ma być gotowy odcinek S7 między Jędrzejowem a granicą z województwem małopolskim. Kosztuje blisko 350 mln zł, a zbudowana droga będzie liczyła prawie 20 km. W zdecydowanej większości biegnie dotychczasowym śladzie siódemki. Powstanie na nim 11 wiaduktów, sześć mostów, jedno przejście podziemne i dwie kładki dla pieszych. W tej chwili zrealizowanych jest już ponad 80 proc. prac.
Nadal jednak brakować będzie 8-kilometrowego odcinka między Skarżyskiem-Kamienną a granicą z województwem mazowieckim. Inwestycję oprotestowało stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot przekonując, że droga w proponowanym przebiegu zaszkodzi m.in. trzem gatunkom motyli i przetnie międzynarodową trasę wędrówek wilków oraz łosi. Ekolodzy zaskarżyli dwie kluczowe decyzje administracyjne dla tej drogi - środowiskową oraz zgodę na realizację inwestycji drogowej. Jednak po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w tej sprawie oba dokumenty są już prawomocne, a GDDKiA jest gotowa, by w tym roku ogłosić przetarg na inwestycję.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze