Ostatnio było tanio, pora więc na coś z wyższej półki. Si Senor Restaurantes na ulicy Koziej zbiera bardzo pochlebne recenzje. Ostatnia moja wizyta w tym miejscu tylko potwierdziła te oceny. Ale po kolei.
Żeglowania posmakowało kilka tysięcy młodych ludzi, dwustu zdobyło uprawnienia. Zaczynali w Cedzynie, potem wypłynęli na jeziora, a niektórzy i na morze. 33. Kielecka Harcerska Drużyna Żeglarska "Pasat" skończyła 40 lat.
Są takie miejsca w Kielcach, o których niewiele osób słyszało, a jeszcze mniej miało okazję tam zajrzeć. Po pierwsze - ukryte, nie dbają o reklamę, bo mają wiernych klientów, a moce przerobowe są ograniczone. Po drugie - wyglądają z zewnątrz tak, że można je skojarzyć ze wszystkim, tylko nie z jedzeniem.
Stoi na skraju lasu, blisko drogi, którą wycieczki najczęściej jeżdżą do Oblęgorka. Już zapomniany i coraz bardziej zasłonięty przez zarośla. Z coraz mniej czytelnym napisem: "Ku chwale Bogu a czci zmarłemu Henrykowi Sienkiewiczowi"
Jadłodajnia Romana to kolejne miejsce z tanimi obiadami, które chcę opisać. Mieści się na parterze wieżowca przy ulicy Nałkowskiej 2. Istnieje od 2003 roku, oprócz jedzenia na miejscu oferuje także catering i imprezy okolicznościowe oraz obiady pracownicze.
- Pomyślałem sobie, że fajnie, gdyby w Końskich był finalista ogólnopolskiej olimpiady. Trochę wymknęło się to spod kontroli.
Z czym kojarzy się Państwu jesień? Dla mnie jednym z jej najbardziej charakterystycznych zapachów jest aromat ziemniaków pieczonych w ognisku. Chrupiąca skórka, mięciutkie, kremowe wnętrze, do tego kawałek masła i sól. A co, jeśli chce nam się takiego ziemniaka, a warunki nie pozwalają rozpalić ogniska?
Nie ukrywam, że jeśli już bywam w galeriach handlowych, to staram się szybko załatwić sprawę i wracać. Bywa jednak i tak, że dopada mnie tam głód i wtedy chętnie korzystam z oferty gastronomicznej.
W kościele Wniebowzięcia NMP w Strawczynie stoi chrzcielnica, która posłużyła do chrztu Stefana Żeromskiego. W przechowywanej w kancelarii parafialnej "Księdze chrztów 1861-1865" znajduje się potwierdzający ten fakt zapis.
Wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach: - To nie jest tak, że rynek pracy powoli staje się rynkiem pracownika. On już się nim stał.
Przy trasie S7, między Kielcami a Skarżyskiem, jest stacja paliw Orlen i bar oraz gospoda Echa Leśne. Miałem już okazję jeść tamtejszą golonkę w dowozie i bardzo mi smakowała, a pochlebne opinie znajomych sprawiły, że w końcu pojechaliśmy tam na obiad.
Teraz czekam na najlepszą moim zdaniem kanapkę świata, philly cheese steak. Czuję, że to czas, by ktoś ją w Kielcach zaczął serwować.
Czy warto zapłacić za kanapkę równowartość dwudaniowego lunchu? Postaram się przekonać, że tak. Od jakiegoś czasu można w Kielcach zjeść kanapki, których cena jeszcze kilka lat temu wydawałaby się absurdalna. Na szczęście coraz więcej osób przekonuje się, że warto zapłacić więcej za coś, co oferuje nie tylko dobry smak, ale i wysoką jakość składników.
Plejada Restaurant & Pub to miejsce bardzo popularne wśród młodych kielczan. Można tam obejrzeć mecz na dużym ekranie, zjeść niedrogą pizzę lub napić się rzemieślniczego piwa. No i lokalizacja - Rynek to Rynek, wszędzie blisko.
To był pierwszy niereligijny pomnik w Kielcach. Władza zgodziła się na niego pod warunkiem, że odsłonięciu nie będą towarzyszyć narodowe uroczystości. 110 lat temu w kieleckim parku stanął pomnik Stanisława Staszica.
Pojedliśmy ostatnio pierogów, odwiedzaliśmy bary i restauracje, a dziś powrót do korzeni - wizyta w burgerowni Bó Burger & Fries na ulicy Leśnej w Kielcach.
Edward Kusztal odszedł, ale się nie pożegnał. Ma dla przyjaciół jeszcze jedną niespodziankę.
Tytuł Honorowego Profesora Oświaty to wielki prestiż. Ale niepytany sam o tym nie wspomina. Chętnie mówi za to o hali sportowej: - Teraz dzieciaki ćwiczą w szkolnym holu. To nie warunki do wuefu
- Niemcy mordowali bezbronną ludność cywilną, urządzali błyskawiczne pogromy Żydów. Zabijali też wbrew obowiązującym konwencjom wziętych do niewoli żołnierzy polskich. Jeden z jeńców, który udzielał pomocy rannym żołnierzom niemieckim, został potem zastrzelony. To historie trudne do uwierzenia, ale, niestety, prawdziwe - mówi historyk z kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.
Słyszę, że pierwszy odcinek przeglądu pierogów po kielecku cieszył się dużym zainteresowaniem. Nie dziwię się, nie tylko ja uwielbiam tę potrawę. Dlatego wciąż będę odwiedzał lokale, które je serwują. Dziś kolejne dwa miejsca.
To wydaje się dość nieprawdopodobne, a jednak. Dwie kobiety i ich córki pojechały do Grecji, by uratować bezdomnego psa, którego pokochała 10-letnia Patrycja.
Restauracja Kielecka na placu Wolności od dłuższego czasu czekała na opisanie. W końcu w towarzystwie żony i kolegi poszliśmy tam na obiad.
Podczas gdy cały świat żyje igrzyskami w RIO (de Janeiro), kieleckie RIO (Regionalna Izba Obrachunkowa) też ma swoje zawody. Konkurencja jest jedna: jak się natrudzić, aby prezesa sobie nie wybrać.
Każdy z nich waży sześć ton i były nazywane "garnkami Kocha". - Żona mówi, że takich krasnali ogrodowych jak my nie ma nikt - śmieje się Paweł Grosicki, właściciel Świętokrzyskiego Muzeum Militariów.
Pierogi to chyba najbardziej rozpoznawalna polska potrawa. Nawet w USA słowo "pierogis" kojarzone jest z polską kuchnią. W Kielcach jest wiele miejsc, w których można je zjeść. Pomyślałem, że to fajny pomysł na cykl felietonów do "Magazynu".
Postanowiłem przypomnieć dwa miejsca, które karmią kolejne pokolenia kielczan. Oba zasłynęły z pewnych dań, których receptury nie zmieniły się od lat i wciąż mają wiernych wyznawców.
Otwieranie miejsc powstałych z budżetu obywatelskiego dla wybranej tylko grupy mieszkańców to wypaczanie tej idei. A najgorsze, że opisany przez nas przypadek nie jest jedyny.
Pięknie położony wśród lasów kompleks stawów Marianów znajduje się koło Nagłowic. Od wieków służyły do hodowli ryb, a pierwszy łowił je sam Mikołaj Rej. On to założył staw Pogorzelec, zasilany przez dopływającą do Białej Nidy Brynicę, zwaną też Bryniczką, Zdanówką lub Przyrwą.
- Wy, Polacy, najmądrzejsi jesteście po turnieju i mówicie: "a nie mówiłem, że tak będzie". Z drugiej strony spotkałem wiele osób, które wszystko najlepiej wiedzą już przed pierwszym meczem. A tak się przecież nie da! Podstawą jest być gotowym i podjąć walkę. I tyle - mówi Tałant Dujszebajew, trener reprezentacji Polski przed rozpoczęciem turnieju piłkarzy ręcznych na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.
Mają zapomnieć o przeszłości, myśleć tylko o tym, co przed nimi. - Jestem pewien, że chłopaki będą wypruwać sobie żyły - mówi były reprezentant Polski w piłce ręcznej, który osiem lat temu w Pekinie był o krok od zdobycia medalu.
Kielecka restauracja Antresola to jedno z tych miejsc, do których zawsze było mi nie po drodze. Jednak opinie znajomych, że jest fajnie, smacznie i niedrogo, kusiły. Aż w końcu umówiliśmy się tam z kolegą na obiad. Ten odcinek ul. Piekoszowskiej z uwagi na remont jest teraz niezbyt intensywnie użytkowany. Siedzenie w ogródku, mimo iż znajduje się przy samej ulicy, to czysta przyjemność.
Kielczanie czują się coraz bardziej odpowiedzialni za swoje miasto? Uważam, że tak. I moim zdaniem świadczy o tym choćby duże zainteresowanie konsultacjami społecznymi. A co może jeszcze ważniejsze, zaczęły z nich wynikać konkretne zmiany.
Uwielbiam trafiać w takie miejsca. Z zewnątrz są niepozorne, skryte gdzieś między blokami, często nieznane nawet miejscowym, a potrafią zaskoczyć pyszną kuchnią.
60 lat temu zdobyła nagrodę za piosenkę o Wyścigu Pokoju. Skomponowała setki utworów, w tym wiele przebojów. Jeden z ostatnich to piosenka dla kibiców Górnika Zabrze. Nie doczekała się jeszcze premiery, bo piłkarze przegrywali
Raz tylko byłam u fryzjera, jak miałam bierzmowanie. A tak to zawsze czesze mnie mama. A teraz będę wyglądać jak gwiazda z okładki
Kuchnię turecką uwielbiam i kiedy tylko mam okazję zajadam się adaną, beyti, lahmacun czy pide. Do niedawna na te dwie ostatnie pozycje musiałem jeździć do Warszawy.
W położonych koło Buska-Zdroju Pęczelicach bije źródło życia. Znajdują się też ruiny budynku, który w rejestrze zabytków figuruje jako dawny zbór ariański, ale ostatnio takie jego przeznaczenie zostało zakwestionowane.
Masz dość biur podróży, a wakacje chcesz spędzić "po swojemu", bez hoteli i samolotów? Sposób na to jest dość prosty. Sprawdzony, na skórze autora. I inspirujący. Jak podróż kamperem.
Dzisiejszy felieton wypada rozpocząć słowami wielkiego przeboju Adriano Celentano "Azzurro": "Cerco l'estate tutto l'anno e all'improvviso eccola qua", co w wolnym tłumaczeniu znaczy "szukam lata cały rok, a ono nagle jest tutaj". Bo dziś będzie nie tylko o kuchni pełnej słońca, ale i lokalu o wdzięcznej nazwie Azzurro.
15 marca 1996 roku, godzina 4.20. Na dworcu PKP w Kielcach z pociągu relacji Jelenia Góra - Lublin wysiada młody blondas. Dokładnie dwie dekady później skończy karierę jako jeden z najlepszych leworęcznych piłkarzy ręcznych w historii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.