Służby wojewody mazowieckiego wyciągnęły konsekwencje wobec dyspozytora numeru alarmowego, który podczas rozmowy telefonicznej stwierdził zgon 66-letniej kobiety.
- Nawet nie chcę myśleć, że mama jeszcze mogła wtedy żyć. Jej śmierć dyspozytor stwierdził przez telefon, po rozmowie z roztrzęsioną i zszokowaną nastolatką - mówi pani Kinga.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.