Nie byłoby grunwaldzkiej wiktorii, gdyby królem Polski nie został Władysław Jagiełło. A o to, by przyjął chrzest, poślubił królową Jadwigę i otrzymał polską koronę, gorąco zabiegali nasi przodkowie. Metodami nie tylko dyplomatycznymi.
Dla ulicy Sienkiewicza ta kamienica ma symboliczne znaczenie. To ostatni budynek, który uzupełni pierzeję kieleckiego deptaka.
To chyba jakiś żart! Tak się cieszyłam, że robi się coraz cieplej, a teraz patrzę przez okno i... nic nie widzę.
W tej wsi znajduje się jeden z najstarszych drewnianych kościołów w Polsce, datowany na 1459 rok. Niewiele brakowało, a przed wiekiem zostałby rozebrany. Uratowały go... problemy materialne.
Niby były to tylko próbne matury (w zasadzie mało znaczące), ale zawsze trochę stresujące. Bo np. głupio byłoby zawalić dzisiejsza podstawę z angielskiego, podczas gdy w maju będzie trzeba przystąpić do poziomu rozszerzonego. Myślę, że z tych trzech...
?Gazetowy? Nadzór Budowy. Wpis z 10 marca 2010 roku. Miejsce: Rynek i okolice
Wpis z 8 marca 2010 roku. Miejsce: ulica Żeromskiego i okolice
Jego budową kierował sandomierzanin Dobrogost Czarny. Powstawał zimą 1410 roku w Kozienicach. Po złożeniu pod Czerwińskiem posłużył do przeprawy na prawy brzeg Wisły większości polskich chorągwi. Po połączeniu z wojskami litewsko-ruskimi wyruszyły...
I znowu piątek. Nie żebym się nie cieszyła, ale kolejne tygodnie przelewają się jak woda przez palce, co jednocześnie zbliża mnie do egzaminów, których nazwa zaczyna się na ?m?. Nawet nie chce wypowiadać tego słowa. Sprawdziłam dziś terminy swoich...
Wpis z 5 marca 2010 roku. Miejsce: ul. Świętokrzyska.
W czerwcu minie pięć lat jego działalności. Otwarte zostało na 200-lecie diecezji w pomieszczeniach, które do 1991 roku stanowiły rezydencję biskupów kieleckich.
Wpis z 4 marca 2010 roku. Miejsce: Rynek i okolice
Mimo że zostałam w domu wcale nie czułam się wypoczęta. Wręcz przeciwnie, po korkach z francuskiego czułam się dosłownie jak spompowany materac i chociaż usilnie próbowałam zrobić kilka ćwiczeń, żeby nie zostawiać na ostatnią chwilę, nic z tego...
Wpis z 3 marca 2010 roku. Miejsce: Rynek i okolice
Wiedziałam, że to się tak skończy. Jak już wspominałam w poniedziałek podczas naszej pielgrzymki do Częstochowy była bardzo wietrzna, a ja podobnie jak reszta uczestników nie ubrałam się odpowiednio. Skutek jest taki, że srogo nas wywiało, a co za...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.