- Dzieci wolą to, co mogą dotknąć. Ja wolę wykłady - uśmiecha się Iwona Ciszewska z Gimnazjum nr 2 w Pińczowie. Na Noc Biologów przyjechała już po raz kolejny, zabrała ze sobą córkę. Sama nie ma wątpliwości, że dla dzieci i młodzieży odkrywanie świata zwierzą oraz roślin to nie lada przeżycie. I zabawa. - Jak tylko zaczyna się zima, uczniowie pytają, kiedy w tym roku wypada 'Noc Biologów' i czy jedziemy. Nie tyle ja ich zachęcam, co oni mnie dopingują, żeby zorganizować autokar i zebrać grupę. Nie mam żadnych problemów z frekwencją - opowiada nauczycielka z Pińczowa.
Wszystkie komentarze