Dziś, zatrudniony jako konserwator w kieleckim Zarządzie Transportu Miejskiego, który po przejęciu go przez miasto zarządza słynnym dworcem. Jest człowiekiem od wszystkiego, naprawia psującą się instalację elektryczna, pompuje wodę z piwnic gdy pęknie rura i ko-si trawnik. A ostatnio coraz częściej jest przewodnikiem. - Oprowadzałem już urzędników z miasta, potem chyba od wojewody, telewizję, radio, projektantów, dziewczyny z Instytutu Dizajnu. I na każdym dworzec robił wrażenie - wylicza Wierzbowski. To on ma być też przewodnikiem podczas pożegnania dworca 8 i 9 września.
Wszystkie komentarze