Amerykańscy żołnierze w niedzielę po południu lecieli do Krakowa, ale na wylądowanie tam nie pozwoliła im pogoda. - Wybrali zatem nasze lotnisko, bo znajduje się najbliżej. Muszą uzupełnić paliwo, i odlecą - opowiadał nam Jan Jawornik, dyrektor Aeroklubu Kieleckiego.
Wszystkie komentarze