Imprezę z udziałem wystawców z 30 krajów zakończy uroczyste wręczenie nagród 'Defender' przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Już wiadomo, że była rekordowa nie tylko pod względem liczby wystawców, ale też gości - przez pierwsze dwa dni odwiedziło ją 12 tys. osób, o 20 proc. więcej niż przed rokiem. O randze MSPO najlepiej świadczy fakt, że to właśnie w Kielcach minister obrony narodowej poinformował o kolejnym kroku w najdroższym polskim programie zbrojeniowym, czyli wartym ok. 40 mld zł zakupie rakiet przeciwlotniczych średniego zasięgu 'Wisła'. - Wiceszef resortu nie ukrywał, że czekano z tym do naszego salonu - podkreśla Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce.
PAWEŁ MAŁECKI
Największą wystawę przygotowała Polska Grupa Zbrojeniowa, w skład której wchodzi m.in. skarżyskie Mesko. Zaprezentowano m.in. amunicję karabinową zdolną przebijać kamizelki kuloodporne [zdjęcie górne] i najnowszy wariant rakiety przeciwlotniczej Grom - Pioruna o zasięgu ponad 6 km [zdjęcie dolne]. Najtrudniejsze jest policzenie liczby prezentowanego sprzętu i wyposażenia, które wystawiono w sumie na 27 tys. m kw. Ostrożne szacunki mówią o kilku tysiącach sztuk - od bielizny po ważące kilkadziesiąt ton czołgi.
PAWEŁ MAŁECKI
Uwagę ekspertów zwracała stosunkowo niepozorna amunicja precyzyjna, która wkrótce będzie jednym z najważniejszych produktów Mesko. To m.in. pocisk artyleryjski kalibru 155 mm [zdjęcie górne] do armatohaubicy Krab o zasięgu 30 km, który bez problemów trafia w obiekt wielkości samochodu. Eksponowano też mniejsze, ale równie precyzyjne pociski 120 mm do moździerza Rak o zasięgu 10 km [zdjęcie dolne].
PAWEŁ MAŁECKI
Taka celność to m.in. zasługa pierwszego całkowicie polskiego Laserowego Podświetlacza Celów opracowanego przez Telesystem-Mesko. Oświetla on wiązką cel odległy nawet o 5 km. Gdy wiązka się odbija, sygnał odbiera nadlatujący pocisk. - Na namierzanym obiekcie nie widać czerwonej kropki, jak w filmach, bo jest ona niewidzialna dla ludzkiego oka - tłumaczy Paweł Zawada z Telesystem-Mesko współpracującym ze skarżyskim Mesko.
Prezentację Mesko uzupełniał m.in. pokazany po raz pierwszy w Kielcach pocisk rakietowy Pirat - czyli nowa rakieta przeciwpancerna przygotowywana wspólnie z ukraińskimi firmami o zasięgu 2,5 km. - To tańsza alternatywa dla rakiet Spike, które mają większy zasięg. I wojsko na pewno go od nas kupi - mówi Waldemar Skowron, prezes Mesko.
Nieźle zaprezentowały się też inne świętokrzyskie firmy. Starachowicki Auotobox pokazał kolejny zmodernizowany wariant kultowego już Stara 266. Dzięki wydłużeniu o 45 cm model 266M2 bez problemów mieści 10 standardowych palet. - Mamy już zamówienie na 360 takich modernizacji w cztery lata. Możliwe, że na potrzeby obrony terytorialnej - mówi Krzysztof Siekański, wiceprezes firmy Autobox. Prezentowany egzemplarz ma nawet automatyczną skrzynię biegów i system gaszenia opon.
Kielecka firma HPE Poland, wieloletni producent i dostawca wyposażenia na potrzeby służb mundurowych, pokazała m.in. kompletny mundur w amerykańskim kamuflażu Multicam dla wojsk specjalnych. - Nasze mundury są używane nie tylko w Polsce - mówi tajemniczo Grzegorz Szymański, prezes HPE Poland.
PAWEŁ MAŁECKI
Z myślą o wojskach specjalnych, we współpracy z byłymi żołnierzami 'Gromu', powstał też TMR-9 21b Jet. Pod tym oznaczeniem kryje się łódź desantowa, która do Kielc przyjechała z malborskiej firmy Technomarine. Ma zanurzenie tylko 70 cm i napęd strugowodny umożliwiający łatwe operowanie nawet na płytkich rzekach. Prędkość ok. 40 węzłów, czyli ok. 75 km na godzinę.
PAWEŁ MAŁECKI
Na targach można było zobaczyć sporo uzbrojenia, które jest teraz co najwyżej w sferze bardzo odległych planów zakupu przez Polskę. Najlepszym przykładem jest promocja przez koncern Lockheed Martin myśliwca piątej generacji F-35. Po raz kolejny przywieziono jego symulator. Pojawiła się też informacja, że jego cena wraz z rozwojem produkcji może spaść do ok. 85 mln dolarów za sztukę.
Konkurencja jednak nie śpi. Prezentowano w Kielcach także symulator innego myśliwca - europejskiego Eurofighter Typhoona. - Pokazujemy nasze możliwości, a ta impreza jest ważna - mówili przedstawiciele producenta.
Tegorocznemu MSPO towarzyszyła ciekawa ekspozycja historyczna. M.in. Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie po raz pierwszy w Polsce zaprezentowała śmigłowiec Saunders-Roe Skeeter, który pozyskano z muzeum w Wielkiej Brytanii w zamian za śmigłowiec Mi-8. Taka okazja prędko się nie powtórzy, bo ta ciekawa maszyna z 1959 roku po MSPO trafi do renowacji. Saunders-Roe Skeeter to pierwszy dwumiejscowy śmigłowiec skonstruowany w Wielkiej Brytanii i używany przez tamtejsze lotnictwo wojsk lądowych. Został zaprojektowany przez Polaków - Leopolda Ciastułę i Jakuba Szapiro.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze