'Mistrzowie Polski walczyli dzielnie, grali momentami bardzo dobrze, ale Barcelona okazała się naprawdę wielka. W pierwszym meczu towarzyskim wygrała w Kielcach trzema bramkami' - napisaliśmy po pierwszym w historii meczu kieleckich piłkarzy ręcznych z FC Barcelona. 13 sierpnia 2010 roku w Hali Legionów najbardziej utytułowany zespół w historii wygrał 29:26 (16:12). Na trybunach komplet czterech tysięcy widzów.
Rastko Stojković (na zdjęciu), Tomasz Rosiński, Mateusz Jachlewski i Piotr Grabarczyk to jedyni obecni gracze Vive Targi Kielce, którzy wystąpili w tamtym meczu. Drużyny grały wówczas w takich składach:
Vive Targi Kielce: Cleverly, Kotliński - Stojković 11 (3), Rosiński 3, Bult 3, Krieger 3, Jurasik 2, Knudsen 2, Dzomba 1, Jachlewski 1, Grabarczyk, Żółtak, Zaremba, Gliński, Adamuszek, Nat.
Barcelona: Sarić, Sjostrand, Gonzalo Perez - Rutenka 8 (3), Noddesbo 5, Igropulo 4, Rocas 3, Garcia 2, Sarmiento 2, Nagy 2, Tomas 1, Ugalde 1, Oneto 1, Enterrios, Sorhaindo.
Komplet widzów do hali przy ul. Bocznej przyszedł także dzień później. W rewanżu znów lepsza była Duma Katalonii zwyciężając 25:19, choć do przerwy gospodarze prowadzili 12:11. - Atmosfera na trybunach była super, nie spodziewałem się aż takiego dopingu - stwierdził potężny kołowy Barcelony Magnus Jernemyr.
Vive Targi Kielce: Cleverly, Kotliński - Dzomba 5 (5), Stojković 5 (1), Krieger 2, Jurasik 2, Knudsen 2, Bult 1, Żółtak 1, Zaremba 1, Grabarczyk, Jachlewski, Nat, Kuchczyński, Adamuszek, Gliński.
FC Barcelona Borges: Sjostrand, Sarić - Rutenka 4 (1), Ugalde 4, Garcia 3, Sorhaindo 3, Tomas 2, Enterrios 2, Rocas 2, Sarmiento 2, Molina 1, Saubich 1, Nagy 1, Noddesbo, Jernemyr, Oneto, Igropulo.
- Widać, że gracie lepiej niż w ubiegłym sezonie. Znaczycie już coś w Europie, macie dobrego trenera, a to jest niezwykle ważne. Kilku zawodników jest też na światowym poziomie i jeśli utrzymacie taki skład przez kolejny sezon, to macie szanse być jednym z najlepszych klubów w Europie. Może kiedyś spotkamy się w finale Champions League - mówił nam po drugim meczu Victor Tomas, prawoskrzydłowy reprezentacji Hiszpanii i Barcelony. Na zdjęciu górnym Tomas powstrzymuje Michała Adamuszka, na dolnym - skrzydłowego Barcelony próbuje zatrzymać Rastko Stojković.
Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Na kolejne pojedynki drużyny Bogdana Wenty z Barceloną nie trzeba było długo czekać. Los przydzielił Hiszpanów mistrzom Polski w grupie A Velux EHF Chamions League. A terminarz gier ułożył się tak, że kielczanie z Dumą Katalonii grali tydzień po tygodniu.
Najpierw w Kielcach ulegli 26:33 (11:18), a aż jedenaście goli dla gości zdobył niesamowity Iker Romero (na zdjęciu). - Nam nie jest tak wesoło jak Hiszpanom. Jeden zespół rządził na parkiecie - mówił Bogdan Wenta.
Vive Targi Kielce: Cleverly, Kotliński - Zaremba 6, Nat 5, Stojković 4, Kuchczyński 3, Jurecki 2, Dzomba 2, Knudsen 1, Jachlewski 1, Podsiadło 1, Jurasik 1, Grabarczyk, Rosiński, Żółtak, Krieger.
FC Barcelona: Sjostrand - Romero 11 (4), Ugalde 5, Noddesbo 4, Enterrios 4, Sorhaindo 3, Igropulo 3, Rocas 2, Nagy 1, Victor Tomas, Jernemyr.
Tydzień później w Palau Blaugrana w Barcelonie kielczanie pokazali się z bardzo dobrej strony. Przez cały mecz toczyli wyrównany bój z utytułowanym rywalem ostatecznie remisując 28:28 (15:12). - Jestem dumny z mojej drużyny, kibiców - cieszył się Bertus Servaas, prezes Vive Targi Kielce.
FC Barcelona Borges: Sjoestrand - Iker Romero 9 (3), Igropulo 6, Juanin Garcia 3, Ugalde 2, Noddesbo 2, Sarmiento 2, Entrerrios 1, Rocas 1, Tomas 1, Soirhaindo 1, Jernemyr, Nagy.
Vive Targi Kielce: Cleverly, Kotliński - Zaremba 6, Knudsen 5, Stojković 4, Rosiński 3, Jurecki 3, Dzomba 2, Nat 1, Jachlewski 1, Podsiadło 1, Kuchczyński 1, Żółtak 1, Grabarczyk.
Fot. Adam Gołąb / Agencja Gazeta
Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce nie wyszli wówczas z grupy Ligi Mistrzów. Zupełnie na drugim biegunie Barcelona - awansowała do Final Four i tam po zwycięstwie najpierw nad Rhein-Neckar Lowen (w składzie ze Sławomirem Szmalem, Karolem Bieleckim, Grzegorzem Tkaczykiem i Ivanem Cupiciem) w wielkim finale pokonała Ciudad Real (dzisiejsze Atletico Madryt) 27:24 i po raz siódmy w historii wygrała Ligę Mistrzów.
Teraz los znów skojarzył Vive Targi Kielce z FC Barcelona. W sobotę 1 czerwca o godz. 15.15 w mogącej pomieścić 20 tys. widzów Lanxess Arena w Kolonii spotkają się w półfinale Ligi Mistrzów. Zwycięzca dzień później zmierzy się w wielkim finale z lepszym zespołem pary THW Kiel - HSV Hamburg.
- Obiecujemy, że będziemy walczyć na całego. Nie przyjeżdżamy do Kolonii tylko na wycieczkę, zobaczyć piękną katedrę. Graliśmy z Barceloną już dwa razy. Najpierw była porażka, potem remis, a teraz może pora na zwycięstwo - powiedział tuż po losowaniu Radosław Wasiak, dyrektor Vive Targi Kielce.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze