Materiały Muzeum Historii Kielc/ fot. Janusz Buczkowski
Z czego mielony?
Stoły pokryte ceratą, meble z imitującej drewno sklejki, gablota chłodnicza zwana ?akwarium?, a na niej pojemniki na sztućce wielokrotnego użytku: widelce z wyłamanymi zębami i powyginane łyżki - taki widok można było zastać wchodząc do kieleckich barów mlecznych w okresie PRL.
Obrazek dopełniała tablica z dziurkowanej płyty pilśniowej powieszona na ścianie, na której personel wciskał plastikowe literki i cyferki układając dzienne menu.
A to było raczej ubogie. Królowały potrawy bezmięsne, jarskie i nabiał. Do wyboru m.in. bukiet warzyw z jajkiem sadzonym, placki ziemniaczane czy naleśniki. Odważni mogli skusić się na kotlet mielony, w którym - jak szczerze przyznawała firma - było wszystko oprócz zwykłego mięsa: resztki, skrawki czy wypełniacze z mączki rybnej. Do popicia tradycyjny kompot
Stoły pokryte ceratą, meble z imitującej drewno sklejki, gablota chłodnicza zwana akwarium, a na niej pojemniki na sztućce wielokrotnego użytku: widelce z wyłamanymi zębami i powyginane łyżki - taki widok można było zastać wchodząc do kieleckich barów mlecznych w okresie PRL.
Obrazek dopełniała tablica z dziurkowanej płyty pilśniowej powieszona na ścianie, na której personel wciskał plastikowe literki i cyferki układając dzienne menu. A to było raczej ubogie. Królowały potrawy bezmięsne, jarskie i nabiał. Do wyboru m.in. bukiet warzyw z jajkiem sadzonym, placki ziemniaczane czy naleśniki. Odważni mogli skusić się na kotlet mielony, w którym - jak szczerze przyznawała firma - było wszystko oprócz zwykłego mięsa: resztki, skrawki czy wypełniacze z mączki rybnej. Do popicia tradycyjny kompot.
Wszystkie komentarze