Najniebezpieczniejsze ulice w Kielcach [RANKING]

Przygotowując zestawienie najbardziej niebezpiecznych ulic w mieście, podobnie jak rok temu, pod uwagę braliśmy liczbę wypadków i kolizji. To było główne kryterium. Na liście znalazły się te drogi, na których w ubiegłym roku doszło do co najmniej 50 takich zdarzeń. Z danych jasno wynika, że jest coraz bezpieczniej. W 2013 roku w Kielcach doszło do 2141 zdarzeń drogowych. Zginęło 14 osób, a 343 zostało rannych. W 2014 roku wypadków i kolizji było 1973. Zginęły trzy osoby, a 260 zostało rannych.

W porównaniu z poprzednim zestawieniem, jest nowy lider. Z drugiego miejsca w 2013 roku wskoczyła na tą pozycję aleja Solidarności. To jedna z ulic, gdzie w zeszłym roku wzrosła liczba wypadków, których było 11, oraz kolizji - 138. W sumie odnotowano 149 zdarzeń. Nikt nie zginął, ale 11 osób zostało rannych.

Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, ocenia, że tu newralgicznym punktem jest skrzyżowanie z aleją 1000-lecia Państwa Polskiego. ? Ma złą symetrię i jest wąskie. Przebudowa jest konieczna, bo możliwości zmian organizacji ruchu są już bardzo ograniczone ? mówi. Pociesza, że ta inwestycja po raz pierwszy jest uwzględniona w wieloletnim planie inwestycyjnym. ? Aleja Solidarności to także dojazd do galerii handlowej co oznacza, że ruch jest tam większy ? zauważa Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

Przez lata to ulica Krakowska najczęściej pojawiała się w policyjnych zestawieniach. Ta niekorzystna tendencja zaskakująco utrzymała się jeszcze w 2013 roku, gdy zakończono wartą 30 mln zł modernizację. Odnotowano wtedy 165 zdarzeń, w których rannych zostało aż 45 osób, a dwie zginęły. Ale w 2014 roku było ich 126, w tym 10 wypadków. Zginęła jedna osoba, a rannych zostało niemal trzy razy mniej niż rok wcześniej.  Choć dopuszczalną prędkość podniesiono do 70 km/godz. ? To efekt poprawy stanu drogi, ale też naszych działań. Wiemy, że dobra nawierzchnia zachęca kierowców do przekraczania prędkości ? mówi Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. Faktycznie na ul. Krakowskiej często można zobaczyć radiowozy.

Zaskoczeniem na pewno jest wysokie trzecie miejsce ul. Warszawskiej, która rok wcześniej była trzy pozycje dalej. To tym ciekawsze, że odnotowano tam mniej wypadków (14), zmniejszyła się liczba rannych (22) i kolizji (88) oraz nikt nie zginął. W sumie jednak zdarzeń było 102. Wysokie miejsce tej ulicy to m.in. efekt tego, że gdzie indziej liczba kolizji zmniejszyła się jeszcze bardziej. - Trzeba też pamiętać, że w ubiegłym roku część tej ulicy była przebudowywana, ruch odbywał się więc inaczej ? zaznacza Tokarski. Na zdjęciu przebudowane skrzyżowanie ul. Warszawskiej i al. 1000-lecia Państwa Polskiego

Ciekawie wygląda sytuacja na ul. Ściegiennego. Liczba wypadków spadła tam do 10, rannych zostało 12 osób (o 10 mniej) i jedna osoba zginęła. Za to do 90 wzrosła liczba kolizji. W sumie odnotowano 100 zdarzeń. ? Powodów może być kilka. Z jednej strony uspokoiliśmy ruch na bardzo niebezpiecznym skrzyżowaniu z ul. Prusa. Zamontowaliśmy tam progi wyspowe i przesunęliśmy przejście dla pieszych. Z drugiej strony rozpoczęła się modernizacja ulicy, co oznaczało utrudnienia i korki, a wtedy łatwiej o kolizję ? zastanawia się Skrzydło.

W zeszłym roku na ul. Tarnowskiej doszło do 93 zdarzeń, czyli o siedem mniej niż rok wcześniej. Znacznie lepiej wyglądają statystyki dotyczące ofiar - znów nikt nie zginął, a rannych było 15, czyli niemal połowę mniej niż w 2013 roku.  - W zeszłym roku na fragmencie tej ulicy trwały roboty drogowe [na zdjęciu]. Wybudowaliśmy buspas, zmieniła się organizacja ruchu na skrzyżowaniu z ul. Bohaterów Warszawy. Liczymy, że to przyniesie wymierną poprawę sytuacji - mówi Jarosław Skrzydło z MZD.

To kolejna ulica gdzie odnotowano bardzo duży spadek liczby kolizji - było ich 76, czyli o 44 mniej niż w 2013 roku. Było też mniej wypadków, a łączny wynik to 82 zdarzenia drogowe, czyli o blisko 50 mniej niż rok wcześniej. - To może być efekt prac, które rozpoczęły się w zeszłym roku w związku z budową buspasów i estakady. Jeździ się tam zdecydowanie wolniej i zastosowano rozwiązania wymuszające większą uwagę od kierowców np. ronda - ocenia rzecznik MZD.

Bardzo duży spadek wypadków i kolizji odnotowano na ul. Łódzkiej. W ubiegłym roku kolizji i wypadków było prawie połowę mniej niż w 2013 roku, nikt nie zginął, a rannych zostało dziewięć osób. W sumie odnotowano tam 70 zdarzeń. Jarosław Skrzydło nie ma wątpliwości, że to efekt inwestycji drogowych: ? Część kierowców jadących do dzielnic zachodnich omija ulicę Łódzką, a wybiera nową Wystawową. Z kolei żeby dojechać do centrum, atrakcyjniejsza wydaje się też wyremontowana ulica 1 Maja, więc ruch się rozkłada ? ocenia rzecznik drogowców.

Na tej ulicy, tak samo jak na Łódzkiej, odnotowano w 2014 roku 70 zdarzeń. Ale to na pewno nie jest powód do radości - wprawdzie liczba wypadków jest na tym samym poziomie (4) ale kolizji było 66, czyli aż o 13 więcej niż w 2013 roku. To największy wzrost na analizowanych ulicach. - Wyjaśnienie tego stanu wymaga głębszej analizy  - ocenia Kamil Tokarski, rzecznik policji. Na zdjęciu skrzyżowanie ul. Jesionowej i Warszawskiej.

Jedna z najważniejszych ulic w mieście jest zdecydowanie bezpieczniejsza w porównaniu z wcześniejszymi latami. W 2014 roku odnotowano na niej 63 zdarzenia. Doszło tam tylko do 4 wypadków, a rok wcześniej było ich 14. Liczba rannych spadła z 15 do 4. Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD, jest pewny, że to efekt budowy węzła Żelazna. - Rondo Herlinga-Grudzińskiego było przed przebudową bardzo niebezpieczne. Nowe rondo turbinowe po początkowych kłopotach świetnie się sprawdza, a budowa węzła Żelazna odciążyła samą aleję. Zmniejszyła się liczba samochodów i to widać - ocenia.

Tu też odnotowano spadek liczby zdarzeń drogowych,  do 57. Tym razem dotyczyło to głównie kolizji - było ich o 36 mniej, przy niemal stałej liczbie wypadków (9) i rannych (11). Drogowcy tu też powodów doszukują się w prowadzonych inwestycjach. - Z jednej strony było przebudowywane skrzyżowanie z ul. Tarnowską, a z drugiej utrudniony był przejazd od strony ul. Krakowskiej. W efekcie ruch samochodów był ograniczony, a kierowcy szukali alternatyw - mówi Jarosław Skrzydło.

To kolejna ulica, gdzie odnotowano spadek liczby wypadków (z 11 do 9) i oraz kolizji (do 48 z 70). Mniej było rannych - 8, ale jedna osoba zginęła. Generalnie jednak ta ulica wypada w statystykach nieźle. Ale trudno dopowiedzieć, skąd te spadki. - W tym czasie było zamknięte skrzyżowani ul. Krakowskiej i Ściegiennego, więcej kierowców jechało więc ul. Jagiellońską, a to raczej sprzyja zdarzeniom drogowym - zastanawia się Jarosław Skrzydło.