Na dwa tygodnie przed listopadowym świętem florystki mają już pełne ręce roboty. - Na razie realizujemy zamówienia z kwiatów sztucznych i suszonych, te z kwiatów żywych zaczniemy przyjmować na około tydzień przed 1 listopada - mówi Beata Tokarska-Wójcik, mistrz florystyki i właścicielka kieleckiej kwiaciarni Kwiatowa Pasja.
W tym roku florystka proponuje swoim klientom wiązanki w jednej kolorystyce. - Dzięki temu są stonowane i harmonijne. Aby były ciekawe zestawiamy ze sobą jaśniejsze i ciemniejsze tony jednej barwy. Te najczęściej wybierane to bordo, czerwienie, rudości i kremy połączone z bielą - tłumaczy Tokarska-Wójcik.
Kompozycje są niskie. - Sprawiają wrażenie jakby były przykryciem na grób, okalają go - dodaje florystka. I dodaje: - Coraz częściej zdarza się, że rodziny zamawiają dekorację na grób bliskiej osoby i chcą by wszystkie jej elementy były do siebie dopasowane. Pytamy też klientów, jakie kwiaty czy kolory lubiła osoba, na której grób są szykowane.
Zarówno w wiązankach z kwiatów ciętych, jak i sztucznych nie brakuje naturalnych ozdób. To suszone pnącza, nenufary, pędy dzikiego wina. Do wyboru są też różne kształty dekoracji. Mogą być owalne, łezkowate lub w formie wianka, który symbolizuje niekończące się życie.
- Klienci często szukają klasyki, ale w ciekawym wydaniu. Dlatego popularne chryzantemy są tylko częścią kwiatowej kompozycji, do której można dodać goździki, róże, gerbery. Dzięki temu są interesujące, przykuwają uwagę - tłumaczy Tokarska-Wójcik.
Materiał promocyjny
Ogłoszenie Płatne
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze