Kasia Nowak
To bez wątpienia twarz kieleckich protestów. 27-latka, która po maturze wyjechała z Kielc za granicę. Mieszkała we Francji, Anglii, Hiszpanii, a nawet Nowej Zelandii. Półtora roku temu napisała - opublikowany przez 'Gazetę Wyborczą' list do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. 'Wiem, Panie Prezesie, nie polubilibyśmy się. Ale nie piszę do Pana, by o tym wszystkim Panu opowiedzieć. Rzecz w tym, że od jakiegoś czasu bezczelnie wchodzi Pan z buciorami w moje fajne życie' - pisała w nim młoda dziewczyna. I wyrażała dumę z bycia Europejką, mieszkającą i studiującą poza Polską dzięki otwartej Unii Europejskiej.
W sobotę, stojąc na schodach kieleckiego sądu, z trudem tłumiła płacz. Z drżącym głosem mówiła: - Jestem beneficjentką tego systemu. Demokracji. I nie pozwolę sobie tego odebrać.
Otrzymała burzę braw. Ludzie podchodzili do niej, gratulowali.
MICHAŁ WALCZAK
MICHAŁ WALCZAK
Wszystkie komentarze