Na fotografii widać było kieliszek wina oraz paszport z włożoną do środka kartą pokładową.
Jak informował portal Natemat.pl, dociekliwi interneuci sprawdzili numer rezerwacji widocznej na zdjęciu. I okazało się, że Tarczyński nie leci wcale do Miami, ale do Baku w Azerbejdżanie.
- Ja już jestem po wakacyjnym wypoczynku. Byłem w miejscach, które są mi bliskie. To Małopolska i Mazowsze, gdzie mieszka mój starszy syn. Trudniłem się tam pracą fizyczną, działałem trochę jako rolnik. Plewiłem ogród, doglądałem gospodarstwa, patrzyłem, jak sąsiad hoduje mięsne krowy i pilnowałem psów. Być może na jesieni będę miał jeszcze trochę urlopu.
- Właśnie wyjeżdżam na urlop do Turcji. Przez dwa ostatnie lata wypoczywałem w Polsce, nad morzem i w górach. W tym roku postanowiliśmy z żoną wyjechać gdzieś, gdzie jest ciepło. Choć teraz przyznaję, że pogoda w Polsce jest piękna, jest bardzo ciepło i urlop nad naszym morzem też jest kuszący.
- Wybieram się właśnie do Władysławowa, gdzie Platforma Obywatelska prowadzi akcję 'Wakacje z Europą'. Jak wrócę, popedałuję do Jasnej Góry. Na rowerową pielgrzymkę jeżdżę od kilku dobrych lat. Na razie nie planuję urlopu, choć zdarza mi się, że w wolnych chwilach szaleję w parku rozrywki w Małopolsce.
- Od lat wakacje spędzam w Górach Świętokrzyskich. Byłem ostatnio w Jędrzejowie, Opatowie, a wybieram się jeszcze do Kazimierzy Wielkiej. Tak się złoży, że na podobnych wizytach zejdzie mi do końca sierpnia.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze