Fot. Paweł Małecki / Agencja Wyborcza.pl
Strach wyjść z domu
Kilkadziesiąt razy interweniowali policjanci i strażnicy miejscy w lany poniedziałek. Funkcjonariusze nie walczyli z tradycją tylko z chuligaństwem. Wielu mieszkańców Kielc, mimo ładnej słonecznej pogody, obawiało się wyjść z domu, żeby nie natknąć się na wyrostków z wiadrami wody.
- Baliśmy się w drodze do kościoła, podczas mszy zastanawialiśmy się, czy przed drzwiami świątyni wciąż stoi grupa wyrostków z wiadrami pełnymi wody. Na szczęście udało nam się 'ujść sucho', ale wiele osób mocno ucierpiało. Tradycję zmieniono w chuligaństwo i odebrano radość drugiego dnia świąt - alarmowała jedna z mieszkanek miasta.
- Wyjeżdżaliśmy głównie na wezwania starszych osób, które zostały oblane wodą. Policjanci legitymowali i spisywali młodych ludzi, wielu upomnieliśmy - poinformowała Izabela Grabowska z biura prasowego KWP Kielce.
Tak było w lany poniedziałek 28 marca 2005 roku.
Fot. Paweł Małecki / AG
Wszystkie komentarze