Mają złoże, chcą wytapiać u nas aluminium. Do ARP złożyli list intencyjny w sprawie chęci zakupu spółki - mówi prezes Chemaru Krzysztof Adamczyk.
Znana kielecka firma ma ponad 20 mln zł długu i od dawna znajduje się w dramatycznej sytuacji. Gdy właściciel, czyli Agencja Rozwoju Przemysłu, odmówiła dokapitalizowania zakładu, jego prezes Krzysztof Adamczyk wniósł do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Potem, chcąc podjąć "kolejną próbę ratowania Chemaru", złożył jeszcze drugi wniosek - o postępowanie sanacyjne (restrukturyzacyjne).
- Dostaliśmy szansę na uratowanie Chemaru - mówi teraz "Wyborczej" Krzysztof Adamczyk. Bo Sąd Rejonowy w Kielcach otworzył postępowanie o zatwierdzeniu układu. Dał czas do 10 marca na to, aby sytuacja finansowa uległa poprawie. Prezes Adamczyk twierdzi, że szansa jest tym większa, bo oficjalnie zgłosili się inwestorzy. - Do ARP złożyli list intencyjny w sprawie chęci zakupu spółki - przekazuje.
Wszystkie komentarze
A jak Chemar zatrudniał 2000-3000 ludzi to wtedy trzeba było się za pozyskiwanie zamówień brać .... Co zostało z przemysłu w Kielcach ? .. Osiedla na miejscu fabryk, w wielu przypadkach jako inwestycje kapitału
franek ty jesteś normalny?
a ty jesteś normalny podskakiwać na nieruchomości którą pracownicy sądu przejęli w przestępczych okolicznościach palić na niej świeczki i drzeć jape praworządność Konstytucja i to złodziejstwo jeszcze popierać
Jesteś w stanie zrozumieć, że można mieć i pracę i czyste powietrze?
a ty jeszcze nie zauważyłeś że te rzeczy się wzajemnie wykluczają