Podczas finałowego meczu Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych doszło do dramatycznych wydarzeń na trybunach. Nie żyje dziennikarz z Kielc, który od lat relacjonował mecze piłki ręcznej.
Pojedynek Barlinka Industrii Kielce z Magdeburgiem w finale Ligi Mistrzów oglądają setki osób. Strefa kibica mieści się na Rynku w Kielcach.
Po dwóch latach nieobecności tłumy kibiców wróciły do Lanxess Areny w Kolonii, by uczestniczyć w największym wydarzeniu w klubowej piłce ręcznej na świecie. W piątkowy wieczór oficjalnie rozpoczął się tu Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych.
Atmosferę wielkiego sportowego święta w Hali Legionów widać było na każdym kroku. Na kibiców czekały ułożone na krzesełkach żółte koszulki. - Żeby było widać, że jesteśmy jedną drużyną. Potrzebujemy waszego dopingu, waszych serc - mobilizował kibiców Paweł Papaj.
Specjalne koszulki dla kibiców, pałeczki fluorescencyjne, gigantyczne flagi - jednym słowem: show, jakiego Hala Legionów nie widziała. A wszystko po to, by pomóc kieleckim piłkarzom ręcznym po raz piąty w historii zagrać w Final Four Ligi Mistrzów. W środę Łomża Vive gra decydujące spotkanie z Montpellier.
Barcelona zagra z THW Kiel we wtorkowym finale Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. O zwycięstwie w tych prestiżowych rozgrywkach wciąż marzyć muszą Paris Saint-Germain i Telekom Veszprem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.