Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości jesienią 1918 r. wiązało się nie tylko z rozbrajaniem żołnierzy austriackich i niemieckich. Równocześnie dochodziło do napadów na Żydów. Niechlubną kartę zapisały w tym także Kielce.
- Jako instytucja samorządowa nie bierzemy żadnej odpowiedzialności za to wydarzenie - mówi dyrektorka Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach. - To tłumaczenie bardzo wygodne, ale zupełnie rozmija się z rzeczywistością - odpowiada Anna Tatar ze stowarzyszenia "Nigdy Więcej".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.