Kupcy z targowiska przy ul. Seminaryjskiej w Kielcach są oburzeni drugą w tym roku podwyżką czynszu, która właśnie wchodzi w życie. - Nie miałem innego wyjścia. Inaczej to ja musiałbym dołożyć - odpowiada zarządca.
Stoiska targowe, ludzie, którzy tam handlowali, ale również ci, którzy tam kupowali. Około 20 archiwalnych zdjęć kieleckich bazarów z lat 80., ale też współczesny obraz targowiska oglądać można na wystawie w kieleckim Instytucie Dizajnu.
Zapowiedź wymiany pawilonów i uporządkowanie handlu wokół targowiska przy Seminaryjskiej to najważniejsze deklaracje po środowym spotkaniu na temat jego przyszłości. Uczestnicy zgodnie mówią, że było potrzebne, chociaż przełomu nie przyniosło.
Kierowca audi, żeby uniknąć zderzenia z jadącym obok seatem, wjechał w pas zieleni i staranował barierki. Kobieta, która spowodowała to zagrożenie, została ukarana mandatem.
- Mamy do czynienia z przestrzenią publiczną, nieważne, w czyich jest rękach - mówi Michał Mirosławski, który swoją pracę magisterską poświęcił kieleckiemu targowisku. Tłumaczy m.in. dlaczego budowa hali targowej jest kiepskim pomysłem i co zrobić z samochodami.
Coraz więcej osób handluje na chodnikach przyległych do kieleckiego targowiska, na płocie wiszą jakieś ciuchy, bielizna. - A to przecież trasa wylotowa z miasta, wizytówka - mówi oburzona kielczanka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.