"Poszukiwanie przez media sensacji dotyczących osób publicznych musi opierać się na prawdziwych, sprawdzonych informacjach, a nie domysłach, przypuszczeniach czy dowolnych interpretacjach" - uznał sąd partyjny Nowej Lewicy i nie zgodził się na ukaranie Andrzeja Szejny.
Działacze Lewicy z Kielc nie mają wątpliwości: - To zemsta Andrzeja Szejny za to, co ujawniliśmy.
Wiceszef MSZ Andrzej Szejna przyjechał do Kielc, by wysłuchać rozżalonych działaczy Nowej Lewicy. A ci wypominali mu wiele: od słabej aktywności w regionie po konfitury dla wybranych.
- Znam Andrzeja Szejnę od 20 lat, a nigdy nie widziałem go za kierownicą samochodu - mówi nam jeden z działaczy Lewicy. Tymczasem w zeszłej kadencji obecny wiceszef MSZ wykazał zwrot kosztów przejazdu na 122 tys. zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.