Najgorętsza miejscówka Kielc ubiegłego tygodnia? Bez wątpienia otwarty przez PSS "Społem" Centralny Bar Mleczny. Social media, znajomi, prasa - o tym lokalu trąbili wszyscy. Obłożenie było gigantyczne, kolejki jak za komuny po cukier, a opinie przeważały bardzo dobre.
Tyle razy tamtędy przejeżdżałem i nigdy nie wstąpiłem. O, jakiż to był błąd z mojej strony! Restauracja w hotelu Tęczowy Młyn, vis-a-vis Targów Kielce, podbiła bowiem moje podniebienie. Naprawdę żałuję, że tak późno tam trafiłem.
Miałem przyjemność przewodniczyć 5-osobowemu jury w zorganizowanym po roku przerwy w Kielcach konkursie na najlepszego burgera. W sześciu lokalach ocenialiśmy go w kategoriach "classic" oraz "free style". Ta druga daje możliwość rozwinięcia skrzydeł fantazji. Dwa lata temu aż trzy lokale pokazały w niej niemal identycznego burgera. Teraz każdy był inny, każdy zaskakiwał.
Bardzo lubię biesiadować przy zastawionym stole, nie zawsze jednak czas pozwala na kilkugodzinną posiadówkę z golonkami. Nie zawsze też mamy z towarzystwem ochotę na wysublimowane dania. W takich chwilach z pomocą przychodzi lokal otwarty na ulicy św. Leonarda 16/3 - Ministerstwo Śledzia i Wódki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.