Na Euro 2012 z zagranicy zjadą kibice, którzy na miesiąc opanują polskie i ukraińskie miasta. Jak będą świętować ewentualne zwycięstwa swoich drużyn? Czym się będą wyróżniać?
Jedni w losowaniu biletów mieli pecha, inni szczęście. Wszyscy jednak - a mowa tu o świętokrzyskich kibicach piłkarskich - powoli szykują się do Euro 2012. - Biletu wprawdzie nie mam, ale ja i tak tam pojadę. Choćby po to, aby poczuć tę atmosferę - mówi Tomasz Pabis, kibic z Kielc. Takich jak on jest jednak więcej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.