Niepokojące sygnały z kieleckiego MPK - nawet kilkudziesięciu kierowców jest na zwolnieniach lekarskich, co może doprowadzić do ograniczenia liczby kursów. Władze firmy zaprzeczają, ale Bogdan Latosiński przyznaje, że w zeszłym tygodniu doszło do...
Fiaskiem zakończyła się próba odwołania ze stanowiska prezesa zarządu MPK w Kielcach Renaty Gruszczyńskiej. - Mogłoby to doprowadzić do paraliżu spółki - mówi przedstawiciel miasta w radzie nadzorczej. Ale powody mogą być też inne.
- To działania polityczne, które mają zdyskredytować moją osobę, rozbić załogę, osłabić tym samym pozycję przedsiębiorstwa - mówił Bogdan Latosiński, który odpierał zarzuty odchodzącej prezes MPK. Konferencja miała dość dramatyczny przebieg, jeden z...
- Nie miałam możliwości podejmowania żadnych samodzielnych decyzji, zarówno kadrowych, jak i płacowych - mówiła Renata Gruszczyńska o powodach swojej rezygnacji z funkcji prezesa MPK.
Renata Gruszczyńska złożyła rezygnację ze stanowiska prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
Wiele wskazuje na to, że wieloletni przewodniczący rady nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach straci stanowisko. Powodem ma być "utrata zaufania" albo "szukanie powodów na siłę".
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach pochwaliło się, że w skali roku zaoszczędzi ok. 4 mln zł. Ale miasto, które ma ok. 33 proc. udziałów, nie zamierza starać się o wypłatę dywidendy. Liczy, że spółka zapłaci karę za zbyt stary tabor.
Prezes Kieleckich Autobusów Spółki Pracowniczej, właściciela Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach, został odwołany ze stanowiska. - Złożyły się nowe okoliczności - mówi szef rady nadzorczej.
Problemy mają i kierowcy, i piesi. A najbardziej miejska komunikacja. W środową noc oraz poranek chodniki i ulice zamieniły się w ślizgawki.
Po tekście 'Wyborczej" rozpoczęto montaż dozowników do płynu odkażającego w autobusach Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. Warte niemal 27 tys. zł urządzenia przez pół roku leżały w zajezdni.
Zacznę trochę nietypowo. W poniedziałek miałam okazję wysłuchać konferencji ministra zdrowia dotyczącej tzw. pakietu alertowego, czyli nowych obostrzeń. Ma to być oręże w walce z szalejącą w ostatnim czasie czwartą falą koronawirusa.
Przez pół roku MPK w Kielcach nie zainstalowało w autobusach bezdotykowych dozowników na płyn dezynfekujący. Wart ponad 26 tys. zł sprzęt leży bezużyteczny w zajezdni. Teraz ma się to zmienić.
Opóźni się zakup autobusów elektrycznych dla Kielc i dłużej będą jeździły tzw. autobusy unijne. Ale za to miasto przymierza się do budowy własnej zajezdni. - To marnowanie publicznych pieniędzy - ocenia Bogdan Latosiński z MPK.
- Jest ślisko, bardzo ślisko - tymi słowami rozpoczął naszą rozmowę we wtorkowy poranek dyspozytor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Kielcach. Pierwszy śnieg sprawił, że na ulicach jest bardzo ślisko, a autobusy mają przez to potężne...
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach odebrało dwa nowe przegubowce, a lada dzień przyjadą cztery kolejne autosany. To oznacza, że miasto po 11 miesiącach przestanie naliczać kary za zbyt stary tabor.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.