Rozpoczęło się spuszczanie wody z zalewu w Suchedniowie. Zbiornik o powierzchni niemal 22 tys. m kw. wybudowano na początku lat 70. ubiegłego wieku. - To przygotowania do jego odmulania. O pieniądze na ten cel staramy się w ramach rządowych funduszy przeznaczonych na usuwanie skutków klęsk żywiołowych - mówi Dariusz Miernik, wiceburmistrz Suchedniowa.
REKLAMA
MICHAŁ WALCZAK
1 z 58
Rozpoczęło się spuszczanie wody z zalewu w Suchedniowie. Zbiornik o powierzchni niemal 22 tys. m kw. wybudowano na początku lat 70. ubiegłego wieku. - To przygotowania do jego odmulania. O pieniądze na ten cel staramy się w ramach rządowych funduszy przeznaczonych na usuwanie skutków klęsk żywiołowych - mówi Dariusz Miernik, wiceburmistrz Suchedniowa.
MICHAŁ WALCZAK
2 z 58
Tłumaczy, że zbiornik od nie był czyszczony od wielu lat. - Mieszkańcy pamiętają, że ostatni raz taką operację przeprowadzono jeszcze w latach siedemdziesiątych. Tymczasem po większych opadach rzeka Kamionka, która go zasila, nanosi sporo materiału. W efekcie robi się naturalnym odstojnikiem i jest coraz płytszy - opowiada wiceburmistrz.
MICHAŁ WALCZAK
3 z 58
Obrazowo tłumaczy, że zgodnie z zaleceniami na zimę obniżane jest lustro wody i w tym roku porobiły się już spore wysepki. - A latem, chociaż zbiornik powinien mieć głębokość ok. 1,4 metra, są miejsca, w których ciężko pływać kajakiem - mówi.
MICHAŁ WALCZAK
4 z 58
Odmulanie zbiornika wstępnie wyceniono na niemal 5 mln zł. - Złożyliśmy wniosek do wojewody i przeszedł on pozytywnie ocenę formalną - mówi Miernik. Przyznaje, że samorząd liczy na wsparcie polityków, bo już w styczniu parlamentarzyści PiS obiecali, że pieniądze będą.
MICHAŁ WALCZAK
5 z 58
- Ze spuszczeniem wody nie możemy czekać dłużej, bo wkrótce zacznie się tarło ryb, a ewentualnie przyznane pieniądze będziemy musieli wykorzystać w tym roku. Dlatego jesteśmy w kontakcie z ochroną środowiska i Polskim Związkiem Wędkarskim, żeby odłowić ryby - tłumaczy wiceburmistrz.
MICHAŁ WALCZAK
6 z 58
Niezależnie od tego część mieszkańców Suchedniowa skrzyknęła się m.in. na Facebooku i wspólnie odławiają małże, których na dnie jest sporo i zginą po spuszczeniu wody. Mięczaki są przewożone do innych zbiorników lub wpuszczane do Kamionki.
Czy to znaczy że woda w kieleckim Zalewie jest czyściutka bez ścieków i można się kąpać?
Tak się spytałem dla żartu, bo jak wiemy jedyny duży staw w Kielcach totalnie zwisa i powiewa wszystkim odpowiedzialnym za jego stan. Wystarczy że biorą za to pieniądze.
Kto nie wierzy że tak jest, niech się spróbuje dowiedzieć dlaczego Zalew tak wygląda...
Wszystkie komentarze