Komentarze
Na zdjęciu nr. 4 fotograf za chwilę dostanie w papę. - TomiK
już oceniałe(a)ś
8
3
te czarno białe zdjecia i ujęcia nie mówią wszystkiego i Kielcach - dla tych którzy się tu wychowywali i spędzili dzieciństwo w tym mieście wyglądało ono inaczej to był niezwykły świat mrowiska podwórek z tajnymi przejściami i ukrytymi drzwiami - bajecznie kolorowy i zaskakujący na każdym kroku z mnóstwem detali ktorych już nie ma - studzienek, piwnic, zamkniętych ogrodów, szop i drewutni - coś pośredniego pomiędzy miastem a wsią i bajeczna okolica która wręcz wchodziła w miasto - świat nieistniejących juz strumieni, kamieniołomów, piaskowni i opuszczonych szybów kopalń, leśnych jeziorek, i zakamarków- zwłaszcza na granicach miasta Zdjęcia przedstawiają czas lat 60 i 70 - obraz zniszczenia - przed wojna miasto wyglądało inaczej - kwitło życiem - dzisiejsze centrum to był jeden nieustający zaskakujący głośny kolorowy pachnący chlebem i łajnem jarmark i targ oczywiście jest to obraz sentymentalny dziecka - które inaczej widzi ale i fotografia jest tez taka "o to powierzchnia. A teraz pomyślcie a raczej wyczujcie to co się pod nią kryje pod powierzchnia Fotografia daje nam do zrozumienia ze poznany świat jeżeli przyjmujemy go takim jakim jawi się w obiektywie. Jest to jednak przeciwieństwo poznania , Poznanie bowiem zaczyna się od nieprzyjmowania świata takim na jaki wygląda. Wszelka możliwość poznania wynika z możliwości powiedzenia nie. Ściśle rzecz biorąc nigdy niczego nie zrozumiemy na podstawie fotografii" Susan Sontag
już oceniałe(a)ś
4
0
Zaraz - udusić. Tak jak wszędzie, budowano nowe domy, mieszkańców przybywało, socjalizm nie dbał o stare domki, kocie łby, studzienki na podwórkach. A bo dzisiaj kapitalizm dba o takie? Też się burzy, albo przebudowuje, chyba że zabytkowe, ale i zabytki często giną. Za to narasta tendencja do dramatyzacji rzeczywistości - od razu się mówi, że "postanowiono udusić centrum". Dobrze, że centrum w ogóle nie wyburzono. Pamiętam, że w latach 80. słyszałem głosy - od znajomych, nie od włodarzy miasta, w prywatnych rozmowach - że trzeba wyburzyć domki przy Kilińskiego i Świerczewskiego (tak się wtedy nazywały Duża i Mała, jeśli pamięć mnie nie myli), bo to wstyd dla wojewódzkiego miasta, żeby takie centrum miało. A więc władze nie dość, że nie zasłużyły na krytykę, to raczej na pochwałę, że nie posłuchały takich opinii i zostawiły te stare domki w centrum wojewódzkiego miasta.
@apollo1966 w Polsce o to nie dbano - opisane miejsca były raczej źródłem wstydu - a gusta ustala właśnie przybysze z kieleckiej wsi - wiec lekko nie było ulegano wiec rożnym modom niszczac wszelkie ślady dawnej Polski - tej nie;lusznej Polski w Kielcach wyburzono wiele przepięknych miejsc - pamiętam taka kamieniczkę secesyjna która tym twórcom chyba zasłaniała KCK - mala piękna stała na rogu secesja klasyk - perełka - zniszczona ja w jeden dzień - wiele lat mieszkałem w części cywilizowanej Europy - tam nigdy czegoś takiego nie zrobiono - bo to było jakby wycinanie wlasnego kawałka serca - niszczenie pamięci i krajobrazu koniecznego , kasowanie świadomości I HISTORII jakby to pokazać ówczesnym twórcom lub nawet dzisiejszym planistom - nie uwierzyli by po prostu - dla nich niszczeni etaklich rzeczy przychodzi z łatwością - to ni e jest ich kultura i pamięć jak można porównywać np dziecko holenderskie ktroe przez swoje okno od pierwszych chwil ogląda wspaniały kolorowy widok z dzieckiem polskim które otwiera okno np na osiedlu i widzi ścianę budynku - to się robią takim dzieciom nieodwracalne zmiany w mózgu po prostu
już oceniałe(a)ś
1
0
@apollo1966 Jakoś nikt nie miał oporów, zeby wyburzyć dworzec Łódź Fabryczna, mimo, ze był to jeden z nielicznych pozostałych dworców w tym stylu. W Szczecinie nikt nie miał oporów, zeby postawić szkaradny blaszaak Filharmonii, z którym za 50 lat nikt nie bedzie wiedzial, co zrobić, bo bedzie brudny no i zmienia sie gusta - zamiast odbudować przepiękny Konzerthaus, który pasowałby do wspaniałej zabudowy tego pięknego miasta. Można jeszcze wiele takich przykładów znaleść.
już oceniałe(a)ś
0
2
@GoscGPLUS: Piotr C
Filharmonia w Szczecinie to akurat jeden z najlepszych budynków w tym kraju w ostatnich latach.
już oceniałe(a)ś
2
0
Takie same zdjęcia można wykonać w Kielcach dzisiaj.Może tylko trochę inne fryzury i odzież .
już oceniałe(a)ś
2
0
Oczywiście, że fotograf wychwytywał te miejsca, któe miały jakiś klimat, mogły byc tematem.Kielce z końca lat 60-tych pamiętam jako grajdołek. Ale grajdołek swojski, przecudnej urody.Zwłaszcza okolice, ma wyciągnięcie ręki: obojętnie w który autobus miejski się wsiadło, każdu miał końcowy przystanek w lesie.
już oceniałe(a)ś
1
0
Te tobołki na plecach nazywano SPADOCHRONAMI, a nie samolotami.
@ciri16 A tak dokładnie to "nosicielki" tych tobołów na plecach nazywały je zojdami. Zojdę zarzucało się na plecy i końcówki wiązało na piersiach, przed sobą i hajda do Kielc, na rynek.
już oceniałe(a)ś
1
0
Nie samoloty tylko spadochrony!
już oceniałe(a)ś
1
0
to zdjęcie wykonane jest w pińczowie w miejscu gdzie stoi teraz szpital, charakterystyczny dom z kamienia w tle, ul klasztorna 33 ,
już oceniałe(a)ś
0
0