Do katastrofy doszło w sobotni poranek, 10 kwietnia 2010 roku. Żałobne msze odprawiano we wszystkich miastach regionu. Sobotnie i niedzielne homilie gromadziły tłumy. Kielczanie szczelnie wypełniali mury bazyliki katedralnej, wielu przyszło też na sobotnią, wieczorną modlitwę przed pomnik Jana Pawła II. Pamięć zabitych uczcili przedstawiciele samorządu, kieleckiego garnizonu, służb mundurowych oraz sportowców.
- Jesteśmy osieroceni. Chcielibyśmy odwrócić ten apokaliptyczny moment, ale nie potrafimy. Ciągle pytamy o sensowność tej tragedii, wciąż powraca: dlaczego i dlaczego? Świat zadaje pytania, na które nie zna odpowiedzi- mówił siedem lat temu podczas żałobnych homilii ordynariusz diecezji kieleckiej biskup Kazimierz Ryczan.
Na kieleckiej katedrze wywieszono portret zmarłego prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii. Kielczanie zostawiali tam kwiaty i znicze.
W IV Liceum Ogólnokształcącym im. Hanki Sawickiej w Kielcach uczniowie uczcili tragicznie zmarłych ołtarzykiem.
13 kwietia 2010 roku w Kałkowie po uroczystej mszy w intencji ofiar Katynia i katastrofy pod Smoleńskiem zasadzono dęby pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i zamordowanego w 1940 roku w Katyniu generała brygady Władysława Kuleszy.
Wśród tragicznie zmarłych był między innymi poseł PiS Przemysław Gosiewski. - Nikt nie może mu odmówić braku pracowitości. Nie przyjaźniliśmy się, więc trudno mi powiedzieć, czy tu, w Kielcach, w regionie, miał swoich przyjaciół. Zawsze widywałem go w otoczeniu ludzi z jego partii Janusza Barańskiego czy Krzysztofa Słonia. Natomiast z kilku towarzyskich spotkań wyniosłem takie spostrzeżenie, że jak już udało mu się rozluźnić i zrzucić gorset polityka, to tryskał humorem i bywał bardzo dowcipny - wspominał go w rozmowie z 'Gazetą' prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Z Sandomierza pochodził ówczesny prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurowski. - Był znakomitym menedżerem sportowym, pamiętam to jeszcze z czasów szkolnych. Bo Piotr był moim starszym kolegą. Ja w tamtym czasie uprawiałem lekkoatletykę, a on organizował zawody sportowe. Na biurku od tygodnia leży jego wizytówka z napisanym odręcznie numerem telefonu komórkowego. Chciał nam pomagać, obiecywał, że przyjedzie do nas na otwarcie hali sportowej - wspominał profesor Stanisław Adamczak, rektor Politechniki Świętokrzyskiej.
Po katastrofie w kieleckim ratuszu wystawiono księgę kondolencyjną. Wpisywały się do nich tysiące mieszkańców miasta, wśród nich byli także piłkarze ręczni Vive Targi Kielce.
8 kwietnia 2011 roku w Galerii Winda odbył się wernisaż wystawy poświęconej Przemysławowi Gosiewskiemu. Zwiedzający mogli obejrzeć między innymi rzeczy znalezione przy jego ciele po katastrofie pod Smoleńskiem - chusteczki, notatki
Tego samego dnia w VI L.O. im. Juliusza Słowackiego w Kielcach odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconą generałowi Tadeuszowi Bukowi, który był absolwentem tej szkoły. ? Zawsze bawił się w wojsko. Nie było niespodzianką, że po liceum poszedł do szkoły wojskowej w Poznaniu. Gdy przyjeżdżał do domu, to już wtedy, żartując, witaliśmy go ?cześć, generale?. A on tym generałem rzeczywiście został ? wspominała go po katastrofie koleżanka ze szkoły i żona wójta Mójczy (tam urodził się generał Buk) Jadwiga Adamiec.
W 2011 roku wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba i lokalni politycy przeszli spod Muzeum Narodowego pod kielecką katedrą, gdzie złożyli białe róże pod tablicą smoleńską.
Zaś przy ulicy Grabinów w Kielcach odsłonięto wtedy pamiątkową tablicę. - Uczestnicy tragicznego lotu oddali życie w służbie ojczyzny, chcieli spełnić swoją powinność i oddać hołd Polakom bestialsko zamordowanym na nieludzkiej ziemi. Naszym obowiązkiem jest kontynuowanie dzieła tych, którzy tam zginęli przed rokiem, i przypominanie o tej strasznej katastrofie - mówił Janusz Koza, sekretarz miasta, podczas uroczystości na Grabinie.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze