Nowoczesne czujniki, ale tradycji stało się zadość
Do badań wykorzystywano m.in. czujniki indukcyjne, które ustawione pod wiaduktem pokazywały, na ile konstrukcja się ugięła. Co ciekawe, pod estakadą stał też samochód ekipy prowadzącej pomiar. - Kiedyś, gdy takich obiektów powstawało mniej, faktycznie konstruktor stał pod mostem podczas próby obciążeniowej. Teraz tego się raczej nie praktykuje, bo takich obiektów powstaje dużo - mówi Andrzej Matysek. Kierownika robót mostowych z PRI 'Fart' i pracowników MZD można było jednak spotkać na wiadukcie. - Spokojnie można chodzić, wszystko wytrzyma - zapewniali.
JAROSŁAW KUBALSKI
Wszystkie komentarze