Ministerstwo Zdrowia przygotowało w Świętokrzyskiem 97 miejsc rezydenckich dla młodych lekarzy. Najwięcej z nich dotyczy dziedzin deficytowych, jak anestezjologia i intensywna terapia, chirurgia czy choroby wewnętrzne.
- W aptekach w Kielcach zawsze były pojemniki na przeterminowane leki. Byłem w dwóch, okazało się, że w żadnej z nich nie można już oddać medykamentów do utylizacji - poskarżył się czytelnik.
Zakażenie omikronem daje zupełnie inne objawy niż wcześniejsze warianty koronawirusa. I pacjenci, i część lekarzy myli je ze zwykłym przeziębieniem. - Jedynym wyjściem jest robienie testów - uważa konsultant wojewódzki ds. zdrowia publicznego.
Narodowy Fundusz Zdrowia domaga się od marszałkowskich szpitali zwrotu 33,5 mln zł za okres pandemii. Najbardziej po kieszeni uderzy to lecznicę na kieleckim Czarnowie. - Ucierpią szpitale flagowe, które walczyły z pandemią - protestuje szef tej placówki.
Niemal 35 tys. nowych przypadków koronawirusa wykryto ostatniej doby w całym kraju. To znacznie mniej niż tydzień temu. W regionie świętokrzyskim jest inaczej - chorych znacznie przybyło, a najgorzej jest w Kielcach i okolicy.
Wycena procedur medycznych niezmieniana od lat i brak uwzględniania inflacji. Świętokrzyskie szpitale narzekają na potężne kłopoty finansowe. NFZ twierdzi zaś, że robi w ich kierunku ukłon.
Władze województwa i dyrekcja szpitala na kieleckim Czarnowie liczą, że uda się zdobyć pieniądze na budowę nowego bloku operacyjnego. Stary ma 60 lat i nie da się na nim dłużej pracować.
Świętokrzyskie szpitale borykają się z ogromnym problemem zakażeń koronawirusem wśród personelu. I choć medycy dzięki szczepieniom przechodzą COVID-19 łagodnie, kolejne oddziały są zamykane. W szpitalach zakażają się też pacjenci.
Jak młody ortopeda ma kiedyś operować, skoro przez dwa lata leczy tylko covidowe zapalenie płuc? A chorzy nie mają na miejscu pomocy, ilu z nich umarło w karetkach, w drodze do innych szpitali.
Władze województwa świętokrzyskiego będą się ubiegać o dofinansowanie do trzech inwestycji z kolejnej edycji "Polskiego ładu". Ich wartość to ponad 90 mln zł.
Prawdopodobnie w lutym władze województwa świętokrzyskiego ogłoszą konkurs na dyrektora Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy.
NFZ nie płaci przychodniom za diagnozowanie i leczenie chorych przyjętych ponad wyznaczony limit. - Tracę płynność finansową - mówi szef jednej z placówek. Drugi krytykuje, że stracą na tym przede wszystkim pacjenci, którym trudniej będzie się dostać do lekarza.
Kolejny oddział szpitala powiatowego w Busku-Zdroju będzie leczyć pacjentów chorych na COVID-19. Przygotowano kilkanaście miejsc dla chorych poniżej 18. roku życia.
Marszałek Andrzej Bętkowski przyznał, że plany przejęcia Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach przez Uniwersytet Jana Kochanowskiego "frapują i denerwują pewne środowiska". - Jestem za tym, żeby temat szybko przeciąć - zadeklarował.
W porównaniu z czasem sprzed pandemii koronawirusa o jedną czwartą zmniejszyła się liczba kuracjuszy korzystających z turnusów w uzdrowisku w Busku-Zdroju.
Dyrektor ze Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego rozesłał do szpitali zapytanie, czy są zainteresowane otrzymaniem chłodni na zwłoki. Sytuację ostro skomentował Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL i lekarz.
Zakażenie koronawirusem potwierdzono u ośmiu pacjentek oraz trojga pracowników Kliniki Ginekologii Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach. W związku z tą sytuacją wstrzymano przyjęcia na oddział.
W świętokrzyskich szpitalach zajęte jest co drugie łóżko przeznaczone dla chorego na COVID-19. Pojawiły się nowe leki, w tym ten podawany wcześniej byłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych.
Mniej niż co drugi mieszkaniec województwa świętokrzyskiego przyjął dawkę przypominającą szczepionki przeciwko koronawirusowi. Eksperci przekonują, że warto to zrobić, zwłaszcza w obliczu piątej fali pandemii.
Nie pomógł apel Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, Ministerstwo Zdrowia nie zmieniło zasad podziału pieniędzy na poprawę warunków leczenia najmłodszych pacjentów. Jest on krzywdzący dla naszego regionu.
Po nagłej śmierci prezesa Rafała Chaińskiego półka Artmedik wystosowała komunikat. Zapewnia w nim, że sytuacja należących do niej szpitali w Kielcach i Jędrzejowie jest stabilna, a pacjenci nie mają powodów do niepokoju.
Służby wojewody świętokrzyskiego przygotowują się na piątą falę pandemii koronawirusa. Niewykluczone, że otworzony zostanie szpital tymczasowy, tym razem na bazie szpitala uzdrowiskowego "Krystyna" w Busku-Zdroju.
Około 50 uczniów IV Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach trafiło na kwarantannę po tym, jak u jednego z uczestników balu studniówkowego wykryto zakażenie koronawirusem.
Od początku roku w Świętokrzyskiem potwierdzono sześć pierwszych zakażeń wariatem omikron koronawirusa. - Pod koniec stycznia będzie ich dużo więcej - zapowiada dyrektor sanepidu.
Koronawirus. Kolejne niepokojące dane dotyczące sytuacji pandemicznej. W całym kraju minionej doby odnotowano aż 32 835 nowych zakażeń. To najgorszy wynik od 1 kwietnia zeszłego roku. W Świętokrzyskiem stwierdzono 642 zachorowania.
Szpital w Busku-Zdroju wstrzymał przyjęcia na oddział ginekologiczno-położniczy. Dyrekcja placówki twierdzi, że z powodu pandemii znacząco zmniejszyła się liczba pacjentek.
Pięciu oferentów zgłosiło się do przetargu na budowę nowej siedziby świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Co ważne - wszystko wskazuje, że pieniędzy na realizację inwestycji wystarczy.
- Pandemia uświadomiła, żeby dużo robić dla rozwoju potencjału ludzkiego w ochronie zdrowia. Moja wizyta w Kielcach w to się wpisuje - mówił wiceminister zdrowia Piotr Bromber na konferencji prasowej na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego.
Wszystkie działające w Świętokrzyskim Centrum Onkologii poradnie i laboratoria w poniedziałek, 17 stycznia będą nieczynne.
Chorzy na COVID-19, których podłącza się do respiratora, nierzadko umierają przez kilka tygodni. W wielu przypadkach lekarze wiedzą, że ich życia nie da się uratować.
Narodowy Fundusz Zdrowia domaga się od szpitali zwrotu pieniędzy za okres pandemii, kiedy leczono mniej pacjentów. Tylko w przypadku Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach kwota ta sięga kilkunastu milionów złotych.
Ponad 11 tys. nowych przypadków koronawirusa potwierdzono w całym kraju. O sto przypadków więcej, niż informowano tydzień temu, stwierdzono w regionie świętokrzyskim. Najgorzej jest w Kielcach i okolicy.
Najstarsi mieszkańcy Świętokrzyskiego dają najlepszy przykład, jeśli chodzi o szczepienie przeciwko koronawirusowi. Preparat przyjęło 77 proc. mieszkańców regionu powyżej 70. roku życia. Im młodsi, tym w tych statystykach wypadają gorzej.
146 nowych zakażeń COVID-19 odnotowano ostatniej doby w naszym regionie. To prawie dwa razy tyle niż rok temu i ponad 20 procent więcej niż w poświąteczny poniedziałek.
Władze powiatu starachowickiego po raz kolejny będą przekonywać wojewodę, by pozwolił miejscowemu szpitalowi leczyć nie tylko chorych na COVID-19. Argumentem ma być wysoka śmiertelność wśród mieszkańców, którzy mają utrudniony dostęp do opieki medycznej.
Pracownicy medyczni mają niewiele czasu, by zaszczepić się przeciwko koronawirusowi. Jak jednak zapewniają dyrektorzy świętokrzyskich szpitali, problem dotyczy niewielu osób.
Około dwieście niepożądanych odczynów poszczepiennych zgłoszono do stacji sanepidu w Świętokrzyskiem. Zdecydowana większość z nich, bo 129, miała przebieg łagodny.
20 osób zakażonych COVID-19 zmarło ostatniej doby w naszym regionie - wynika z danych ministerstwa. To aż o 12 więcej niż 1 stycznia 2021 r.
Z informacji Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach wynika, że za wszystkie zakażenia koronawirusem w regionie odpowiada mutacja delta. Pojawienie się omikronu wydaje się jednak tylko kwestią czasu.
Narodowy Fundusz Zdrowia od 1 stycznia 2022 roku będzie znacznie mniej płacił szpitalom i laboratoriom za wykonanie testu PCR na obecność koronawirusa. Placówki nie mają wątpliwości, że zniechęci to do testowania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.