- Cała Polska, poza prokuratorami, wiedziała, kim jest "Mała Emi". Rozumiem, że coś bywa ocenne, ale nie przy tak oczywistych dowodach - mówi sędzia Waldemar Żurek. Krytycznie ocenia umorzenie śledztwa w sprawie dwóch kieleckich prokuratorów zajmujących się aferą hejterską.
- Bardzo bym chciał, aby agenci CBA, którzy wykonywali te wszystkie represyjne czynności, wyjawili wreszcie prokuraturze: kto im wystawił na mnie zlecenie - mówi sędzia Waldemar Żurek.
- Być może powinna być potraktowana jako mały świadek koronny - mówi o Emilii S. sędzia Waldemar Żurek. Dziwi się, że sygnalistka jest pierwszą oskarżoną w całej aferze hejterskiej.
Prokuratura chce pociągnąć sędziego Jakuba Iwańca do odpowiedzialności za pomówienia i publicznego znieważania sędziego Waldemara Żurka. Sprawa jest kolejnym wątkiem afery hejterskiej wśród sędziów.
Według Onetu kielecka prokuratura w piątek 2 lutego zamierza przesłuchać w charakterze świadka sędziego Łukasza Piebiaka, byłego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiS, o którym było głośno za sprawą tzw. afery hejterskiej. Wiadomo, że zarzuty postawiono "Małej Emi".
Sąd Rejonowy Katowice-Wschód uchylił w poniedziałek decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie hejterskich wpisów dotyczących krakowskiego sędziego Waldemara Żurka. Prokuratura twierdzi, że ustaliła sprawcę i chciała sprawę kontynuować, ale nie dostała akt z sądu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.