Cztery dni w tygodniu albo pięć, ale po 7 godzin dziennie. Takie plany na uelastycznienie systemu pracy ma rząd Donalda Tuska. - Postulat czasu na życie, czasu na rozwój, czasu dla rodziny, jest postulatem, który musi być traktowany poważnie. To czas, by skrócić tydzień pracy do czterech dni - komentuje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.