Złożeniem kwiatów przed pomnikiem ks. Popiełuszki zakończyły się kieleckie obchody rocznicy stanu wojennego. Wcześniej biskup Jan Piotrowski mówił o "wydarzeniach pełnych hańby jak okrągły stół, układy kolesiowskie i sędziowskie, katastrofa smoleńska"
Będą projekcje filmów, wykład o represjach, składanie kwiatów pod tablicami i pomnikami, a także msze w intencji ofiar stanu wojennego. Obchody 42. rocznicy jego wprowadzenia przez władze PRL organizowane są w Kielcach i innych świętokrzyskich miastach.
"I nazywali to Wojskiem Polskim...! Wojskowe Obozy Internowania w Polsce (1982-1983)" - wystawa pod takim tytułem otwarta zostanie w poniedziałek, 13 marca, w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Kielcach.
Choć mija miesiąc od upamiętnienia 41. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, w centrum Kielc nadal leżą wiązanki, już nie najświeższe i nieestetyczne. - W dodatku podpisane - zwraca uwagę nasz fotoreporter.
- Wydaje się, że historia stanu wojennego jest wystarczająco znana. Aczkolwiek ośmielę się powiedzieć, że skrywa w sobie jeszcze wiele kumoterskich i partyjnych tajemnic, które wołają o pomstę do nieba - mówił biskup kielecki Jan Piotrowski.
Prokurator z IPN umorzył śledztwo w sprawie internowania w stanie wojennym ponad 300 działaczy "Solidarności" i antykomunistycznej opozycji z ówczesnego województwa kieleckiego. Komendanci milicji, którzy decydowali o pozbawieniu ich wolności, już nie żyją.
IPN naprasza na dyskusję "Czy Służba Bezpieczeństwa rozpracowała >Solidarność?". W Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach zostanie otwarta wystawa "586 dni stanu wojennego". Mszę w intencji ofiar odprawi biskup kielecki Jan Piotrowski.
Inteligentnie internowani - tak nazwał nas generał Jaruzelski. Gdy jesienią 1982 r. podziemna "Solidarność" ogłosiła strajk generalny, komuniści wcielili do wojska najaktywniejszych działaczy opozycyjnych z zakładów pracy i innych środowisk. Także mnie.
40. rocznica wprowadzenia stanu wojennego skłoniła mnie do refleksji, czy coś podobnego mogłoby się wydarzyć w dzisiejszej Polsce. Niestety, nie jest to wykluczone.
Msza święta w katedrze i odsłonięcie tablicy przypominającej śmierć Stanisława Raka zakończyły w poniedziałek kieleckie uroczystości upamiętnienia 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. - Dziś wiemy, że oszukańczymi metodami nie zmienimy świata na lepsze - mówił biskup Jan Piotrowski
Tablica upamiętniająca Stanisława Raka, który zmarł po pobiciu przez milicję po demonstracji 31 sierpnia 1982 r. w Kielcach, zostanie odsłonięta podczas obchodów 40. rocznicy stanu wojennego.
Dwie wystawy poświęcone stanowi wojennemu, "Solidarności" i ostatniej dekadzie PRL-u oglądać będzie można od piątku, 10 grudnia na kieleckim rynku.
Przed tablicą na budynku Aresztu Śledczego na kieleckich Piaskach rozpoczną się w niedzielę uroczystości upamiętniające 39. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
- Komendant wojewódzki milicji w 1982 roku stwierdził, że opozycja została rozbita, ale nie pokonana. Ówczesne władze miały świadomość, że nie złamały oporu społecznego do końca - tak historyk z kieleckiej delegatury IPN wspomina stan wojenny w regionie świętokrzyskim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.