Znaki szczególne to wieża i parking
Znaków rozpoznawczych galerii było kilka. Bez wątpienia należała do nich charakterystyczna wieża, na której były loga najemców, niebieski kolor elewacji, ale też parking od strony ówczesnej ul. Manifestu Lipcowego. Przypomnijmy, że wjazd na niego był możliwy tylko z dolnego poziomu parkingu, na który wjeżdżało się od strony ul. Świętokrzyskiej. - Anegdot o nim jest mnóstwo. Sufit był dość nisko, początkowo nie ustawiliśmy informacji o wysokości. Ale po dwóch tygodniach postawiono znak ostrzegawczy, zaraz później ogranicznik przyczepiony do sufitu. Nie pomogło. Jeden z klientów wjechał w jedną stronę, porysował sobie dach, więc uznał, że i w drugą stronę da radę. Niestety, po drodze pozrywał całą instalację - uśmiecha się dzisiaj dyrektor Galerii Echo.
Wszystkie komentarze