Gospodarze nie ukrywają, że miejsce to powstało z pasji do motoryzacji. - Sama jeżdżę na motocyklu, sprawia mi to wiele radości. Chciałam stworzyć miejsce, w którym inni fani motoryzacji mogliby się spotykać, by wymieniać się doświadczeniami i ciekawie spędzić czas - podkreśla właścicielka Justyna Stanecka.
Maszyna, a dokładnie Maszyna Upcycled Pub, jako nazwa ma oddawać charakter lokalu. - Bo w wystroju jest wiele maszyn i narzędzi. Są silniki, wiertarki czy nawet maszyna do pisania. A "upcycle" dlatego, że wielu przedmiotom nadaliśmy drugie życie. Dla przykładu ze starych silników zrobiliśmy stoliki, a rurki hydrauliczne wykorzystaliśmy do oświetlenia - opowiada właścicielka.
Lokal powstał głównie z myślą o fanach motoryzacji. Jest też kącik prasowy z czasopismami motoryzacyjnymi.
A menu? W Maszynie spróbujemy prostych i charakterystycznych przekąsek, jak pajda ze smalcem i ogórkiem, śledzie, galareta czy tzw. 'deska mechanika', czyli specjalna drewniana deska z wędlinami, sosami i alkoholem. W weekendy jest też grill z kaszanką, kiełbasą, karkówką i szaszłykami.
Wśród alkoholi królują whisky i mojito. Tego pierwszego trunku jest aż 10 rodzajów, także klonowe, jabłkowe czy miodowe, a także 'double oak', czyli podwójnie beczkowane, co wpływa na intensywniejszy smak. Moijto jest sezonowe, teraz truskawkowe, będą tez takie smaki, jak jeżyna, jagoda czy mango. Można też spróbować moijto na bazie whisky.
W wystroju dominują oczywiście maszyny, które tworzą poszczególne meble. Kolory są raczej ciemne, czerwień oraz niebieski, a także naturalna cegła w pierwszej sali. W drugiej przeważa surowy kamień oraz lustra nadające nowoczesności. W lokalu oraz w ogródku wyświetlane są także ważne wydarzenia sportowe.
Pub czynny jest od niedzieli do czwartku w godzinach 12-2, a w piątki i soboty - do godziny 4.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze