Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Na drugim zdjęciu - ciekawy (zwłaszcza na swoje czasy) budynek kawiarni Biruta. Po drugiej stronie ulicy była atrakcyjna architektonicznie, oryginalna stacja benzynowa i skwerek. Teraz zamiast kawiarni jest Biedronka a po drugiej stronie ulicy nijaka (taka jak wszystkie) stacja Orlenu. Przejść z Chęcińskiej do Żytniej nie możemy już przez skwerek tylko przez teren stacji benzynowej. Dla mnie to symbol dewastacji architektonicznej Kielc pod rządami obecnych miejskich architektów.

    Inne: Okrzei (kompletny chaos budowlany), Warszawska, na wzgórzu także kompletny chaos. Czy gdzieś w Polsce w atrakcyjnych, tworzących oblicze miasta lokalizacjach jest jeszcze taki chaos? Ja nie widziałem.

    Jedyną oznaka opamiętania odpowiedzialnych za to władz miejskich jest zachowanie unikatowego dworca autobusowego, któremu też przecież groziła zagłada (cóż by to było za miejsce na jeszcze jeden blaszany barak handlowy i stację paliw!).
    @zbigniew_1949
    Brak szacunku dla istniejącej architektury i urbanistyki jest cechą wyróżniającą Kielc. Nie lepiej z tą powstającą - nowe gmachy, na przykład te przy alei IX Wieków Kielc, raczej nie zadziwiają walorami estetycznymi. Stolicy województwa świętokrzyskiego zasłużenie należy się tytuł Wiochy Miast Polskich.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Na budynku szkoły na pierwszym zdjęciu jest napis "żenskaja gimnazja" - to szkoła dla chłopców? Poza tym gdzie ona była?
    @AndrzejL
    Gdzieś przy Leśnej. Ale w którym dokładnie miejscu - o to trzeba się dalej dopytywać.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dość późno odkryłem te archiwalne miejsca dzięki którym mogłem przenieść się w czasy mojej młodości. Oczywiście nie wszystkie pamiętam, bo niektóre już wówczas się nie zachowały. Kawiarnia Biruta, to było klimatyczne miejsce i bardzo modne spotkań Kielczan, którzy "przerzucili" się z Sołtyków. Wcześniej jeszcze była kawiarnia Kolorowa na ul. Sienkiewicza róg Kilińskiego (obecnie Mała).Dawniej nazywała się po Smoleńskich czyli tzw. "Smoluch"ciesząca się nienajlepszą reputacją. Ul. Bodzentyńska to chyba wówczas najbrzydsza ulica w centrum miasta. To zdjęcie z ruderą chyba o tym świadczy. Basen letni w kompleksie leśnym na Stadionie to było wyjątkowo urokliwe i chyba jedyne tego typu miejsce gdzie wypoczywali Kielczanie. Obecnie hotel na Stadionie, a kiedyś w jego miejscu kawiarnia (taką pamiętam) zwana Ranczem. Publikowane zdjęcie pochodzi chyba z początku lat siedemdziesiątych z okresu zawodów (patrz baner) których wówczas wraz z moją młodziutką małżonką byłem świadkiem. Podobny obiekt jak nieistniejąca karczma na ul. Chęcińskiej znajduje się przy ul. Bodzentyńskiej róg Kościuszki. Obiekty sakralne przy ul. Wesołej to doskonale znane mi miejsca. Tam chodziłem na lekcje religii. Ul. Leśna w pobliżu Urzędu Miasta to miejsce które również doskonale pamiętam z jej obskurnymi kamienicami w miejscu obecnego parkingu. Bar Planty w nieistniejącym już Ogródku Jordanowskim (kiedyś ogrodem ćwiczeń Studium Nauczycielskiego), to szczególne miejsce. To moja "praga", bo mieszkałem przy ul. Planty. W narożniku tego ogródka przy ul. Paderewskiego (dawnej Buczka) był niewielki staw, który zimą zamieniał się w lodowisko. Jak miło było powspominać.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A dlaczego nie ma zdjęć Ogrodu Jordanowskiego dla dzieci, który był piękny i znajdował się pomiędzy stawem w Parku a ul. Gen. Foch'a -obecnie Paderewskiego i przychodziły tam bardzo ładne dziewczynki...
    @inkwizytorstarszy
    Dlaczego o tej godzinie nie śpisz ?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0