Z mapy Kielc znika punkt pomocy uchodźcom, który od wybuchu wojny w Ukrainie mieścił się przy ul. Paderewskiego 49/51.
Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego przygotował raport o dotychczasowej współpracy zagranicznej regionu. Priorytetem była pomoc Ukrainie, oprócz tego spotykano się z dyplomatami z innych państw.
Ponad rok po wybuchu wojny w Ukrainie do punktu przy ul. Paderewskiego w Kielcach wciąż zgłaszają się potrzebujący. - Mają nadzieję, że ktoś im pomoże, zadba o nich - opowiada Marta Sawicka, koordynatorka.
Dziękując za dotychczasową ofiarność, sekretarz województwa poprosił urzędników o dary dla obywateli Ukrainy. Pracownicy wytykają, że niedawno z myślą o uchodźcach zorganizowano galę integracyjną, a teraz trzeba przynosić podstawowe produkty żywnościowe.
Władze województwa świętokrzyskiego ustaliły zasady w konkursie na zaadaptowanie mieszkań dla obywateli ogarniętej wojną Ukrainy. Na ten cel z unijnych pieniędzy wygospodarowano ponad 11 mln zł.
Z ogarniętej wojną Ukrainy uciekło sporo chorych czy niepełnosprawnych seniorów. Miasto Kielce zawarło umowę z Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowej, dzięki czemu otrzymają zapomogi.
Ponad 300 paczek z żywnością wysłanych zostanie z Kielc do Winnicy. W sobotę wolontariusze pomagali je pakować.
Nakład to tylko 20 egzemplarzy, więc znaczek jest okazem kolekcjonerskim. Ale to przede wszystkim symbol wdzięczności dla miast, które wspierają Ukraińców, a zwłaszcza mieszkańców Winnicy.
Nawet kilkanaście nowych rodzin z Ukrainy dziennie zgłasza się po pomoc do punktu przy ul. Paderewskiego w Kielcach. Choć darów trafia tam znacznie mniej, na tych, którzy dopiero co uciekli z ogarniętego wojną kraju, zawsze coś czeka.
Na kwotę 4,1 mln zł oszacowano potrzeby w związku z projektem wsparcia dla obywateli Ukrainy. W związku z wysokim kursem euro pojawiły się dodatkowe pieniądze.
Dzięki wysokiemu kursowi euro kolejne 3,3 mln zł trafi na pomoc dla obywateli Ukrainy, którzy po wojnie trafili do województwa świętokrzyskiego. W poniedziałek zastanawiano się, na co można wydać te pieniądze.
Dramatyczny apel wolontariuszy z punktu pomocy dla obywateli Ukrainy, który mieści się przy ul. Paderewskiego w Kielcach. Z biegiem czasu darczyńców ubyło, potrzebujących za to wciąż jest bardzo wielu.
Zarząd województwa świętokrzyskiego zdecydował o przekazaniu 18 mln zł na wsparcie dla obywateli Ukrainy, którzy w Świętokrzyskiem znaleźli schronienie po wybuchu wojny w ich kraju.
Będzie nauka języka polskiego i oferty pracy, ale także wycieczki po regionie i spotkania integracyjne. Wojewódzki Urząd Pracy w Kielcach pozyskał ponad 1 mln zł na realizację programu adresowanego do cudzoziemców.
Sporym zainteresowaniem cieszył się Polsko-Ukraiński Festiwal Młodych Talentów, który w sobotę, 28 maja, odbył się w kieleckim parku. - Chcieliśmy pokazać, jak wiele razem możemy zrobić - mówili organizatorzy.
Czy kultowy już punkt pomocy dla uchodźców z Ukrainy przy ul. Paderewskiego 49/51 w Kielcach zostanie zamknięty? Tworząca go radna Katarzyna Zapała uważa, że formuła się wyczerpała. Innego zdania są wolontariusze.
"Internat" ukraińskiego pisarza Serhija Żadana czytać będą aktorzy Teatru im. Żeromskiego, ale będą też elementy spaceru po Kielcach oraz zbiórka pieniędzy na pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Przy ul. Turystycznej 1 w Kielcach od środy, 4 maja działa trzeci punkt pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Będzie tam wydawana żywność, której zdaniem władz Kielc nie można już było wydawać w punkcie przy ul. Paderewskiego.
Władze Kielc zmieniają system pomocy dla obywateli ogarniętej wojną Ukrainy. W punkcie przy ul. Paderewskiego 49/51 nie będzie już wydawana żywność, potrzebujący będą mogli tam za to otrzymać kosmetyki, środki chemiczne czy odzież.
Kolejny transport darów dla Winnicy ma wyjechać z Kielc na początku przyszłego tygodnia. Tym razem będą to pakiety wojenne, które dostaną żołnierze, ale brakuje m.in. kawy i herbaty.
Służby wojewody świętokrzyskiego odpierają zarzuty radnych z Kielc o braku systemowej pomocy dla uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. - Poinformowaliśmy, by kierowali potrzebujących do nas - wyjaśnia rzeczniczka wojewody.
Tylko do końca tygodnia na kieleckim dworcu autobusowym działać będzie punkt nadawania numerów PESEL osobom, które z powodu wojny uciekły z Ukrainy.
Kilkaset osób przychodzi codziennie do punktu pomocy dla uchodźców przy ul. Paderewskiego w Kielcach. We wtorek będzie ich prawdopodobnie więcej niż zwykle, bo z powodu świąt przed dwa dni był on zamknięty.
Tuż przed świętami Kielce dostały pieniądze na wypłatę świadczeń dla tych, którzy przyjęli uchodźców z Ukrainy. Zakwaterowanie znalazły w mieście 1344 osoby, które uciekły przed wojną.
"Ukraińcy chcą w ten sposób podziękować Polsce i kielczanom za ich serdeczne przyjęcie w naszym kraju i zapraszają mieszkańców obu naszych bratnich krajów do wspólnej akcji" - piszą organizatorzy.
Około 120 uchodźców z Ukrainy musiało opuścić w środę ośrodek wypoczynkowy w Sielpi (pow. konecki). I choć służby wojewody od miesiąca wiedziały, że trzeba dla nich znaleźć nowe miejsce, do końca nie było wiadomo, gdzie zostaną przeniesieni.
Już wiem, dlaczego przy każdym dziale jest wolontariusz. Gdy uchodźca pyta, czy może wziąć np. dwa opakowania makaronu albo dwie czekolady, wolontariusz odpowie, że nie, bo dla wszystkich musi starczyć.
Pieniądze mają pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego. O tym, jak mogą zostać wykorzystane, marszałek województwa rozmawiał w poniedziałek z przedstawicielami świętokrzyskich samorządów.
Tłumy potrzebujących ustawiały się w poniedziałek od rana przed punktem pomocy dla uchodźców przy ul. Paderewskiego w Kielcach. Towar błyskawicznie znika z półek, a potrzeb jest bardzo wiele.
Zainteresowanie było duże, pierogi i pielmieni smakowały. Oby panie z Ukrainy mogły je lepić i sprzedawać także w naszym regionie.
To będą już drugie targi pracy organizowane z myślą m.in. o szukających zatrudnienia osobach z Ukrainy. Oferty dotyczą kilkunastu zawodów.
Chcą uszyć jak najwięcej kominiarek dla ukraińskich żołnierzy. Pierwsza partia ma być gotowa w przyszłym tygodniu i od razu zostaną zawiezione na front. Ale potrzebna jest pomoc.
Wolontariusze pomagający uchodźcom z Ukrainy w punkcie przy ul. Paderewskiego 49/51 w Kielcach proszą o pomoc. - Teraz przyjmujemy ponad 120 osób w ciągu godziny - mówi Katarzyna Zapała, wolontariuszka i kielecka radna.
We wtorek 29 marca na koncert charytatywny "Pomagamy Ukrainie" zaprasza Zespół Państwowych Szkół Muzycznych im. Ludomira Różyckiego w Kielcach.
Kilkudziesięciu artystów wystąpi w niedzielę w Kieleckim Centrum Kultury podczas koncertu charytatywnego "Solidarni z Ukrainą".
"Mam takie pytanie, czy nie zalegają Wam buty wiosenne w każdym rozmiarze, również dziecięce?" - napisała jedna wspomagających punkt zbiórki darów przy ul. Paderewskiego 49/51.
"Dom Ukraiński" będzie działał w Kielcach w kamienicy przy Plantach. - Chodzi o takie miejsce, gdzie ukraińskie mamy, z których wiele jest w głębokim stresie pourazowym, będą mogły przyjść i spędzać czas ze swoimi dziećmi - mówi Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego w Kielcach.
W punkcie pomocy dla uchodźców z Ukrainy w Kielcach brakuje właściwie wszystkiego: jedzenia, środków czystości, potrzebne są też przybory dla dzieciaków. Wolontariusze apelują o wsparcie.
W życiu czegoś takiego nie widziałam. Ta sytuacja tak złączyła Ukraińców i Polaków, że aż czasami nie rozróżniam, kto jest kto - mówi Irina Masiukova. Jest jedną z wielu wolontariuszy, którzy w Kielcach pomagają uchodźcom z Ukrainy. Nie sposób wymienić ich wszystkich.
Jego bus może pomieścić dwie tony towarów i był wypchany po brzegi. - Niecały tydzień zbierali te rzeczy - mówi kielecki radny Jarosław Bukowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.