- Mamo, pomóż. Mamo, wyciągnij mnie - prosi podczas codziennych rozmów telefonicznych. A matkę serce boli, że chora psychicznie córka, zamiast w szpitalu, od miesięcy przebywa w więzieniu.
Dyrektor nie chce prowadzić z nami dialogu, a naszych prawników nie dopuszcza do rozmów - zarzucają związkowcy ze Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy. Sprawa trafiła już do prokuratury.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.