Miasto odmówiło wydania zgody WSP "Społem" na wycinkę 11 drzew przy ul. Grunwaldzkiej w Kielcach. Obie strony szukają rozwiązania, które pozwoli spółdzielni na zrealizowanie inwestycji i ocali drzewa.
Wytwórcza Spółdzielnia Pracy "Społem" w Kielcach planuje wyciąć szpaler jedenastu drzew rosnących przy ul. Grunwaldzkiej. Przekonuje, że jest do niezbędne do rozbudowy farmy fotowoltaicznej i rozwoju firmy.
Na razie nie wiadomo, czy uda się przesadzić 800 drzew rosnących przy ul. Jesionowej i Łódzkiej, które mają zostać wycięte w związku z budową drogi S74 przez Kielce. Odpowiedź prezydenta Kielc na petycje w tej sprawie nie jest kategoryczna.
Żeby przygotować akcję sadzenia drzew z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i jego małżonki Agaty Kornhauser-Dudy, w lesie pod Suchedniowem wycięto kilka rosnących już od lat sosen. - Przemawiały za tym względy bezpieczeństwa - tłumaczy nadleśniczy.
Przez kilka lat nikt nie kontrolował, ile drewna pozyskanego z wycinek w mieście trafia do RPZiUK. Wiadomo za to, że mogli je kupować tylko pracownicy spółki w cenie sześć razy niższej od rynkowej.
- Wycinka spowodowana jest złym stanem fitosanitarnym drzew, które ze względu na możliwość odłamania konarów i osłabioną statykę stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowników drogi oraz mienia - informuje miejski zarząd dróg.
Miejski Zarząd Dróg nie skonsultował z merytorycznym wydziałem UM Kielce usunięcia drzew przy al. Solidarności. Formalnie nie było to konieczne, chociaż wzajemne konsultacje zapowiadano po skandalicznej wycince drzew przy ul. Bohaterów Warszawy.
- Obcięli już wszystkie gałęzie, pewnie wytną całe drzewo - mówiła kilka dni temu czytelniczka. I skarżyła się, że ani w spółdzielni mieszkaniowej, ani w urzędzie miasta nikt nie wyjaśnił jej, dlaczego ten dąb musi zniknąć z osiedla.
Dwa drzewa zostaną ostatecznie wycięte przy ul. Karczówkowskiej w związku z przebudową jej skrzyżowania z ul. Jagiellońską. Taki jest efekt protestów mieszkańców wspieranych przez stowarzyszenia i niektórych radnych.
Wiele wskazuje, że zamiast kilkunastu drzew, które miały być wycięte przy ul. Karczówkowskiej w Kielcach, pod topór pójdą tylko dwa. - To kompromis - mówią zgodnie organizatorzy protestów w ich obronie.
Dwa protesty przeciwko planom wycinki 84 drzew przy ul. Karczówkowskiej odbędą się w czwartek, 18 sierpnia.
"Pomóż powstrzymać wycinkę drzew na Karczówkowskiej! Podpisz petycję i razem z nami doprowadź do przeprowadzenia kolejnych konsultacji w sprawie planowanej inwestycji" - apeluje przewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańców Osiedle Jagiellońskie.
- Każde drzewo dla mieszkańców Kielc jest ważne. Wiele z tych przewidzianych do wycinki można by ocalić, przesadzić w inne miejsce - mówili radni Koalicji Obywatelskiej i działacze Młodych Demokratów przy skrzyżowaniu ulic Karczówkowskiej i Jagiellońskiej.
- Jest mi przykro, że do tego doszło - mówi Bartosz Piwowarski, pełnomocnik prezydenta Kielc ds. ochrony przyrody. I twierdzi, że o wycince kasztanowców przy ul. Bohaterów Warszawy dowiedział się z mediów.
"Wycinka szpaleru kasztanowców na ul. Bohaterów Warszawy to sprawa bulwersująca, której należało za wszelką cenę spróbować uniknąć" - napisała na Facebooku wiceprezydent Kielc Agata Wojda, odpowiedzialna m.in. za sprawy środowiska.
O wycince drzew prowadzonej w okolicach stoku narciarskiego na kieleckim Telegrafie poinformowali nas zaniepokojeni czytelnicy. - Tną te drzewa jak leci - mówiła kielczanka. - Las pielęgnuje się siekierą i piłą, nie ma innej możliwości - odpowiada rzecznik nadleśnictwa.
"Koncepcja zagospodarowania turystycznego dla Nadleśnictwa Kielce" ma zostać opracowana przez ekspertów z Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej Lasów Państwowych. To efekt ustaleń władz miasta i radnych z leśnikami.
Ktoś prawdopodobnie nielegalnie wycinał drzewa w lesie Na Stadionie. Policja była na miejscu, ale ekipa zdążyła zabrać sprzęt i odjechać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.