Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Od 18 do 20? dwie godziny dziennie? A jest ktoś z Senegalu? Tak tylko pytam...
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Dlaczego między ludźmi i straganami przepychają się dziesiątki samochodów. To jakiś obłęd, lada chwila dojdzie tam do tragedii. Co to za miasto? Co za zarządzanie? Chore to wszystko. Jak jest wyznaczony jarmark, to chyba normalne, że nie ma tam wtedy żadnego ruchu pojazdów pomiędzy straganami, po nogach spacerowiczów. To się w głowie po prostu nie mieści.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Kiedyś na Sienkiewce i nie tylko, rosły drzewa. Naprawdę! Nawet mówiono; Zielone Kielce.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Ten jarmark to już cykliczna impreza, urastająca do rangi największego wydarzenia w mieście nad Silnicą.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    A czy wiecie, na co się najbardziej skarżą wynajmujący stoiska przy okazji literalnie każdego jarmarku w mieście Kielce? Na totalnie utrudniony dostęp do toalet i pomieszczeń sanitarnych. Mycie rąk podczas sprzedaży żywności? Zapomnijcie, również w święto Kielc, kiedy są czterdziestostopniowe upały. Właśnie tak od zaplecza wygląda to największe wydarzenie kulturalne w mieście, które uświetnia każdą bez różnicy okazję, że aż trudno się połapać co to właściwie akurat mamy - święto Kielc, Boże Narodzenie czy imieniny wiceprezydenta Gruszewskiego. To w rzeczywistości zwykłe i nietanie wynajmowanie powierzchni handlowej przy zerowym wkładzie własnym, choćby miał on być tak minimalny jak możliwość zapewnienia podstawowych warunków higienicznych.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    A nie bezpieczniej byłoby ten jarmark postawić na rynku lub placu artystów?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Specjalnie poszedłem na ten jarmark i... u sprzedawców widzę "chińskie pistolety" jak na odpuście, bulwy kwiatów dla działkowców, chałwa ze Szczecina (jako jedyny sprzedawca wydał mi paragon) i kiełbasa całkiem smaczna, ale za 50 zł/kg. Ile Ci ludzie zapłacili za możliwość handlu, że takie wysokie ceny? No i promocja słaba, bo klientów mało.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Co znaczy, że wędliny są leżakowane minimum tydzień? Przypuszczam, że Pani chciała powiedzieć, że jak nie sprzeda ich teraz w Kielcach, to za tydzień pojadą gdzieś indziej, a za dwa tygodnie .... Pani chyba "chlapnęła" małą głupotkę
    już oceniałe(a)ś
    0
    0