Wreszcie! Wreszcie wyszło słońce, zrobiło się ciepło, można usiąść w ogródku restauracyjnym bez stresu. Dlatego w poniedziałkowy wieczór ekipa Sekcji Degustacyjnej karnie stawiła się na Solnej. Zasiedliśmy we Fragoli przy stoliku na zewnątrz i zaczęliśmy zamawiać.
Kiedy piszę te słowa, za oknem sypie śnieg, jest mokro i ponuro. A przecież jeszcze kilka dni temu cieszyłem się pysznym posiłkiem w promieniach słońca na świeżym powietrzu!
Jak w Domu Bistro w lokalu po Pizzerii 19 na ulicy Nowy Świat w Kielcach otworzyło się na początku lutego. Śledziłem na Facebooku ich profil, bo właściciele już wcześniej zapowiadali, że stawiają na prostą, domową kuchnię. A taką bardzo lubię.
Dopadnięty przez koronawirusa niemal trzy tygodnie nie wychodziłem z domu. Zmuszony do gotowania lub zamawiania jedzenia nie mogłem doczekać się chwili, by znów zasiąść przy stoliku w lokalu. Czując przemożną chęć na pierogi, poszedłem na Wspólną, gdzie mieści się bardzo przeze mnie lubiana Pierogarnia.
Azjatycka zupa w mroźny dzień to coś, co zawsze sobie cenię. Dlatego lubię wpadać na plac Wolności, gdzie w Kusa Sushi mam ich duży wybór, a do tego pyszne przystawki czy dobre sushi.
Wyjątkowo ciepła i słoneczna pierwsza niedziela stycznia była dobrą okazją, by ruszyć się z kanapy i zaczerpnąć nieco świeżego powietrza. A przy okazji odwiedzić przybytek, o którym sporo dobrego słyszałem.
Lubię wpaść do A Dong Quan, szczególnie gdy dopada mnie jesienna lub zimowa chandra. Azjatyckie smaki zawsze poprawiają mi humor.
Jesień to zdecydowanie nie jest moja ulubiona pora roku. Niemniej ma kilka jasnych punktów, jak rydze (i generalnie leśne grzyby) oraz gęsina. Obie te pyszności znajdziemy w sezonowej wkładce do menu w restauracji U Kucharzy.
W Barze Azjatyckim "Xen" nie byłem dwa lata, a może i dłużej. Wszystko przez spadającą jakość serwowanych tam potraw.
W ostatni wtorek pojechaliśmy z przyjaciółmi na ulicę Niską, gdzie mieści się restauracja Aroi Thai.
Sporo czasu minęło, odkąd ostatnio odwiedziłem Jadłodajnię Ale Szama na Warszawskiej. W poniedziałkowe przedpołudnie pogoda sprzyjała spacerom, w cztery osoby zajrzeliśmy więc tam na wczesny obiad.
Bistro Obiadowe - nazwa mówi wszystko. Ten przybytek kulinarny otwarto jakiś czas temu na ulicy Częstochowskiej w Kielcach. Dużo dobrego słyszałem od znajomych o ich daniach, ale zawsze brakowało czasu, by tam podjechać. W końcu się udało.
Sajgonki ze strusiem i bao z szarpaną kaczką w wykonaniu food trucku Centralne Biuro Smaku zwyciężyło w tegorocznej polskiej edycji European Street Food Awards. Finał konkursu odbył się w niedzielę w Kielcach.
Ponad dwadzieścia aut z pysznościami kuchni całego świata stanęło w piątek na kieleckim deptaku. Przez trzy dni serwują dania, których w stacjonarnych restauracjach często próżno szukać. A w niedzielę odbędzie się finał europejskiego konkursu.
Deszcz, zimno, brak słońca - wszystko to sprawiło, że postanowiłem zjeść coś, co poprawi mi humor. Wspólnie z żoną uznaliśmy, że dobrze zrobi nam kuchnia azjatycka. A ponieważ w lokalu Sushiya wprowadzili nowe sałatki, wybór wydawał się oczywisty.
Dwanaście food trucków stanęło w piątek na placu Na Szlakowisku w Starachowicach. Do niedzieli w tym uroczym miejscu serwować będą dania z różnych stron świata.
Podczas spacerów po kieleckim Stadionie nie raz i nie dwa zdarzało mi się zgłodnieć. Owszem, jeśli chodzi o kuchnię restauracyjną w okolicy, jest w czym wybierać. Ale co, jeśli mamy akurat ochotę na coś prostszego? Coś, co można zabrać ze sobą i zjeść w lesie na ławce? Na przykład pizzę?
Food trucki z całej Polski stanęły w piątek na ulicy Sienkiewicza w Kielcach. Rozpoczął się tu trzydniowy Street Food Polska Festival.
Od piątku do niedzieli na ulicy Sienkiewicza w Kielcach ponownie zaparkują najlepsze food trucki. Jak zwykle można się spodziewać dużej różnorodności.
Piętnaście food trucków z kuchnią z różnych stron całego świata stanęło w piątek w Starachowicach. Na placu Na Szlakowisku rozpoczął się trzydniowy Street Food Polska Festival.
Uwielbiam Promenadę Solną. Skryty w centrum Kielc, wśród drzew, pełny knajpek zakątek, wiosną i latem zawsze kusi mnie, by coś zamówić i posiedzieć z dala od zgiełku miasta.
Mam nadzieję, że to już ostatni felieton o jedzeniu na dowóz. Kolejne mam zamiar pisać przy stolikach w ogródkach restauracyjnych, po posiłku spożytym w normalnych warunkach.
Wiosna. A jak wiosna to street food. I dobre wiadomości. Wystartował Food Park "Skwer przy Orlej". Dla miłośników ulicznego jedzenia to powód do zadowolenia. Kuszą nas bardzo dobre burgery w ziemniaczanej bułce od Pana Burgera czy makarony i pizza z Ehle Poli.
Promenadzie Solnej przybył nowy lokal. Nazywa się MOO i ma ambitny plan wejścia na kielecki szczyt restauracji specjalizujących się w dobrych mięsach.
Dziś klasycznie, po domowemu. W ramach wspierania gastronomii zadzwoniłem do Bistro Nabogato mieszczącego się przy ul. Klonowej w Kielcach.
Dziś zabieram Państwa w podróż sentymentalną. W dwa miejsca znane chyba każdemu kielczaninowi.
Są takie miejsca, które trwają na przekór modom i nowym trendom, od lat niezmiennie serwując przysmaki znane i kochane. Takim jest starachowicki lokal o nazwie Rożno Słyk.
Pierwszy w historii Chmielnika zlot food trucków rozpocznie się w piątek na tamtejszym rynku. Przez trzy dni zaproszą do siebie gospodarze dziesięciu wozów serwujących potrawy z różnych stron świata.
Tym razem krótko o fajnych śniadaniach. Odkryłem bowiem ciekawy lokal w Skarżysku-Kamiennej. Mickiewicza 11 to małe, nowoczesne bistro mieszczące się właśnie po tym adresem.
Lokale Kielce. Kolejna pizzeria w Kielcach. Nuda? A może jednak nie! Oczekiwania były ogromne. Zapowiedzi, że to coś innego, że składniki oryginalne, włoskie, że segment premium...
Siedzenia w domu ciąg dalszy. Nie chce mi się codziennie stawać do garów, szukam więc w internecie miejsc, z których jeszcze nie zamawiałem. Tak trafiłem na Pizzerię RIPlej.
Informacja o bardzo dobrych pierogach skusiła nas do wizyty w niewielkim lokalu na Skwerze Ojca Czesława Domańskiego w Chęcinach.
Lokale Kielce. Zwykle bywając w okolicach Kieleckiego Parku Technologicznego, chodziłem zjeść do Bistro Szuflada. Tym razem zdecydowałem się na zmianę. I na bistro Bazylia.
Gdy kilka dni temu dowiedziałem się, że na Górnym Szydłówku otworzył się Bar Com Viet, wzruszyłem ramionami. Kolejny pol-viet, czym się podniecać? - pomyślałem. Wpadła mi jednak w rękę ulotka z menu. I to był bodziec, żeby tam pójść.
Lokale Kielce. Nie miałem szczęścia do restauracji Pescatore. Zawsze a to trafiałem na imprezę zamkniętą, a to wszystkie miejsca były zarezerwowane. W końcu po prostu zadzwoniłem i zrobiłem rezerwację.
Znacie takie dni, gdy brak i czasu, i chęci na gotowanie obiadu. Oczywiście zawsze można wtedy zamówić coś na dowóz. W godzinach szczytu kurierzy często tkwią jednak w korkach i jedzenie dojeżdża chłodne. Ostatnio w takich momentach korzystam więc z innego wyjścia.
Potężny diabelski młyn stoi już na Rynku w Kielcach. Jest atrakcją rozpoczynającego się w niedzielę, 8 grudnia w sercu miasta jarmarku bożonarodzeniowego.
Przepyszne i fantazyjnie wykonane torty od Ale Babeczki jadałem już kilka lat temu. Nie było jeszcze wtedy lokalu na św. Leonarda. A gdy powstał, długo funkcjonował w zasadzie jako sklep. Stopniowo przekształcił się jednak w cukierniokawiarnię, a oferta poszerzyła się o wytrawne wypieki.
Restauracja Monopolka to nowość na kieleckiej mapie gastronomicznej. Menu jeszcze się zmienia, jeszcze niektórych dań nie ma, ale te, które są, smakują wyśmienicie.
Klasyczne amerykańskie burgery, belgijskie frytki, azjatyckie przysmaki, ale też polska kuchnia - wszystko to znajdziecie na odbywającym się na deptaku Street Food Polska Festival. To zakończenie sezonu tej już bardzo popularnej w naszym kraju kuchni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.